- Panie, samoloty pikują, wszyscy uciekają, a pan sieje?! - rzucił. - Proszę księdza, gdybym zostawił to ziarno w spichlerzu, spaliłoby się od bomby, a gdy wrzucę je w ziemię, zawsze ktoś będzie jadł z niego chleb – odpowiedział rolnik. Te słowa ks. Wyszyński zapamiętał jak cenną naukę [Milena Kindziuk, Prymas Tysiąclecia].
Ksiądz na wojnie
Nadszedł wrzesień „roku pamiętnego” 1939: napaść Niemiec hitlerowskich na Polskę. Wojna dotknęła także ks. Wyszyńskiego. Widział żołnierzy przedzierających się na front, ale był także ze zwykłymi ludźmi. Kiedyś podszedł do rolnika siejącego w polu.
– Panie, samoloty pikują, wszyscy uciekają, a pan sieje?! – rzucił. – Proszę księdza, gdybym zostawił to ziarno w spichlerzu, spaliłoby się od bomby, a gdy wrzucę je w ziemię, zawsze ktoś będzie jadł z niego chleb – odpowiedział rolnik.
Te słowa ks. Wyszyński zapamiętał jak cenną naukę. Cytował je w swoich kazaniach. „To jest obraz pracy kapłańskiej” – mawiał. Posłannictwo księdza każe zasiewać ziarno, bez pytań, kiedy ono wzejdzie. – „To Jego sprawa”.
Wraz z początkiem okupacji niemieckiej zostało zamknięte włocławskie seminarium duchowne. Ks. dr Wyszyński, który znał język niemiecki, został wyznaczony do negocjacji z okupantem w sprawie otwarcia seminarium. Zgody nie uzyskał. W okupowanym kraju widoczne były natomiast coraz większe represje. Nie oszczędzały także polskiego duchowieństwa. Kiedy stało się oczywiste, że księżom włocławskiego seminarium grozi aresztowanie, decyzja rektora była oczywista: konieczna jest ucieczka.
Ale Wyszyński nie chciał się podporządkować, mimo, że był najbardziej narażony na zatrzymanie, gdyż przed wojną pisał bardzo krytycznie o nazizmie: – Nie czas na ratowanie życia, kiedy Kościół jest w potrzebie – mówił.
Dopiero biskup Michał Kozal wymusił na młodym kapłanie, by opuścił Włocławek. Decyzja biskupa okazała się dla Wyszyńskiego zbawienna, bo wkrótce się okazało, że Niemcy poszukiwali… właśnie Wyszyńskiego i że chcieli go aresztować. Przeprowadzili nawet rewizję w jego mieszkaniu, szukając materiałów dotyczących przedwojennej patriotycznej działalności księdza w harcerstwie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).