„Wszystko już nabiera barw świątecznych, drzewa przyozdabiają się w zieleń, magnolia rozwija swe pączki. A pasterz Miasta w łóżku”.
W tym czasie Wyszyński poważnie zachorował. Okazało się, że w jamie brzusznej rozprzestrzenia się nowotwór. Złośliwy. Gdy w kwietniu 1981 roku potwornie wyczerpany Prymas wrócił z badań lekarskich, w jego zapiskach Pro memoria znalazło się łacińskie zdanie:
„Jest to początek końca”.
Ten okres w życiu Prymasa dobrze zapamiętał jeden z jego lekarzy, prof. Zdzisław Łapiński: – Kiedyś byłem w gabinecie Księdza Prymasa. Położył się do badania na swoim tapczanie. Ja podszedłem, usiadłem przy nim. O czymś zaczęliśmy mówić. Ksiądz Prymas mi przerwał: Bracie, jak ja ci się odwdzięczę za to, co dla mnie robisz? Chwycił mnie za rękę i pocałował! W kwietniu zaczął brać chemię.
„Nie ma dnia bez cierpienia” – zapisał w dzienniku.
Najbardziej uciążliwa była dla niego w tym czasie konieczność leżenia w łóżku, bo akurat przypadał Wielki Tydzień. Pragnął uczestniczyć w katedrze w Triduum Paschalnym. Niestety nie mógł. „W Wielkim Tygodniu, gdy biskup jest tak bardzo potrzebny wśród ludzi – jestem sam ze swoim cierpieniami duchowymi, które są gorsze niż fizyczne… Twój niewolnik, Matko, czuje głęboko swą nieużyteczność” – mówił.
W Wielką Sobotę 18 kwietnia zapisał: „ Wszystko już nabiera barw świątecznych, drzewa przyozdabiają się w zieleń, magnolia rozwija swe pączki. A pasterz Miasta w łóżku”. Do współpracowników zaś, jak zapamiętał ks. Bronisław Piasecki, kapelan Prymasa, Wyszyński mówił: „Miałem czas przez te dwa tygodnie pobytu w łóżku zastanowić się nad tym, jak wielki to dar Boży – czas, którego Bóg dał mi tyle – blisko 80 lat. Nie mogę prosić o nic Boga ani Jego Syna. Nie mogę prosić o powrót do zdrowia, do sił, dlatego, że na stolicy biskupów warszawskich i gnieźnieńskich przebywam blisko 33 lata. To jest duży szmat czasu. Z wielu względów zasługuje on na jakąś decyzję ze strony Chrystusa, który ustanawia pasterzy i ich odwołuje. I w tej dziedzinie jestem również całkowicie spokojny”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).