Stefan nigdy nie lubił luksusu – wspominała jego rodzona siostra Janina. – Najbardziej szczęśliwy był wtedy, gdy miał w teczce brewiarz i jedną zmianę bielizny, a w kieszeni różaniec. Nie przywiązywał wagi do stroju.
W Domu Arcybiskupów Warszawskich przy Miodowej Wyszyński mieszkał w pokoju, który wyglądał dokładnie tak, jak pokój jego poprzednika. Co więcej – Prymas spał nawet w łóżku kardynała Hlonda. Obok łóżka, przy ścianie stała szafa, stolik z lampką nocną, w rogu krzesło, na podłodze leżał chodnik. Wszystko w idealnym porządku.
Bo – jak mawiał Prymas – „kiedy wszystko jest na swoim miejscu, to i Pan Bóg jest na swoim miejscu”.
W gabinecie obok sypialni – tylko biurko i półki na książki oraz dokumenty. – Pamiętam, że wystrój tych wnętrz wywarł wrażenie na lekarzach, którzy przychodzili do Księdza Kardynała, gdy był chory. Dziwili się, że Prymas Polski mieszka w tak skromnych warunkach – opowiada Barbara Dembińska.
– Stefan nigdy nie lubił luksusu – wspominała jego rodzona siostra Janina. – Najbardziej szczęśliwy był wtedy, gdy miał w teczce brewiarz i jedną zmianę bielizny, a w kieszeni różaniec. Nie przywiązywał wagi do stroju.
Zakonnice kiedyś usilnie prosiły któregoś z współpracowników Prymasa: „Zróbcie coś, żeby Ojciec zgodził się na uszycie nowej sutanny, ta którą nosi naprawdę już się nie nadaje”. Ksiądz Prymas usłyszał to i skwitował krótko:
„Nie nadaje się, bo jest podarta. Jak siostra zaceruje, to się nada”.
Podczas wizytacji duszpasterskich w parafiach Prymas niejednokrotnie nocował na plebanii. Gdy zobaczył łóżko, na którym miał spać, a na nim trzy haftowane poduszki i dwie ogromne pierzyny, mówił do swego kapelana:
„Bracie, zróbmy coś z tym, tylko tak, żeby nikomu przykrości nie sprawić”. I wynosili wszystko na balkon.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 1 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Publikujemy wykaz niektórych wydarzeń w Kościele w Polsce, planowanych na nadchodzący 2025 rok.