Dokąd zmierzasz Europo, jeśli nie oferujesz twórczych dróg pokoju, by położyć kres wojnie na Ukrainie i tylu konfliktom, które wykrwawiają świat? - pytał papież Franciszek w przemówieniu wygłoszonym w środę po przybyciu do Lizbony na Światowe Dni Młodzieży. Dokąd zmierzasz Zachodzie? - mówił.
Po spotkaniu z prezydentem Portugalii Marcelo Rebelo de Sousą papież wygłosił przemówienie do kilkuset przedstawicieli władz, społeczeństwa i korpusu dyplomatycznego w Centrum Kultury Belem.
"Jestem szczęśliwy - mówił - że jestem w Lizbonie, mieście spotkania, które obejmuje różne narody i kultury, a w tych dniach staje się jeszcze bardziej uniwersalne; staje się w pewnym sensie stolicą świata".
Papież oświadczył: "Lizbona, miasto oceanu, przywołuje znaczenie bycia razem, myślenia o granicach jako strefach kontaktu, a nie oddzielenia. Wiemy, że dzisiaj wielkie kwestie są globalne, a jednak często doświadczamy braku skuteczności w udzielaniu na nie odpowiedzi, bo w obliczu wspólnych problemów świat jest podzielony, a przynajmniej niewystarczająco spójny, niezdolny do tego, by zjednoczony stawić czoła temu, co wszystkich wpędza w kryzys".
Światowe Dni Młodzieży na żywo - stale aktualizowana relacja
"Wydaje się, że planetarne niesprawiedliwości, wojny, kryzysy klimatyczne i migracyjne są szybsze od zdolności, a często woli, by razem podejść do tych wyzwań" - stwierdził Franciszek.
Wyraził przekonanie, że Lizbona "może sugerować zmianę kroku". To w stolicy Portugalii, przypomniał, podpisany został w 2007 roku Traktat Lizboński, w którym zapisano, że Unia Europejska zobowiązuje się do krzewienia pokoju, bezpieczeństwa, dobrobytu swoich narodów, zrównoważonego rozwoju Ziemi, solidarności i wzajemnego szacunku oraz ochrony praw człowieka.
"To nie są tylko słowa, ale kamienie milowe dla drogi wspólnoty europejskiej" - zaznaczył.
Papież wyraził pragnienie, by Światowe Dni Młodzieży były dla Europy "impulsem do uniwersalnego otwarcia". Bo świat, jak wskazał Franciszek, "potrzebuje prawdziwej Europy" i jej roli pomostu w jej części wschodniej, w basenie Morza Śródziemnego, Afryce i na Bliskim Wschodzie.
Apelował o to, by Stary Kontynent pełnił funkcję nakreśloną w minionym stuleciu jako zarzewia pojednania, budowniczego przyszłości z wrogiem z przeszłości, by podejmował drogi dialogu i rozwijał "dyplomację pokoju, która gasi konflikty i łagodzi napięcia". Dodał, że obecnie zamiast o "Starym Kontynencie" możemy mówić o "Sędziwym Kontynencie".
Papież wyraził ubolewanie, że podczas obecnej "żeglugi po oceanie historii odczuwa się brak odważnych szlaków pokoju".
"Patrząc z żarliwym uczuciem na Europę, w duchu dialogu, który ją charakteryzuje, chciałoby się zapytać: dokąd żeglujesz, jeśli nie oferujesz dróg pokoju, twórczych dróg, by położyć kres wojnie na Ukrainie i tylu konfliktom, które wykrwawiają świat?" - mówił Franciszek.
Dodał: "Jakim szlakiem podążasz Zachodzie? Twoja technologia, która naznaczyła postęp i zglobalizowała świat, sama nie wystarczy; tym bardziej nie wystarczy twoja najbardziej wyszukana broń, która nie stanowi inwestycji na przyszłość, ale zubożenie prawdziwego kapitału ludzkiego, jakim jest edukacja, służba zdrowia, państwo opieki społecznej".
"Niepokój wywołuje - zaznaczył - gdy czyta się, że w tylu miejscach inwestuje się stale środki finansowe w broń zamiast w przyszłość dzieci".
"Marzę o Europie, sercu Zachodu, która wykorzysta owocnie swój geniusz, by zgasić ogniska wojny i rozpalić światła nadziei; o Europie, która będzie umiała odnaleźć swojego młodego ducha marząc o byciu razem i wychodząc poza potrzeby chwili; Europie, która włącza narody i osoby, bez uciekania się do kolonizacji ideologicznych" - wyznał papież.
Położył nacisk na konieczność obrony życia ludzkiego, zagrożonego przez "utylitarne tendencje, które je wykorzystują i odrzucają".
"Myślę o tylu nienarodzonych dzieciach i ludziach starszych zostawionych samym sobie, o trudzie, by przyjąć, chronić, promować i integrować tych, którzy przybywają z daleka i pukają do drzwi, o samotności wielu rodzin, które mają trudności z wydaniem dzieci na świat i ich wychowaniem" - wyjaśnił.
Franciszek zapytał: "Dokąd żeglujecie, Europo i Zachodzie, z odrzucaniem starców, z murami z drutem kolczastym, masakrami na morzu i pustymi kołyskami? Dokąd zmierzacie, skoro w obliczu bólu życia, oferujecie pospieszne i błędne remedia, takie jak łatwy dostęp do śmierci, rozwiązanie z wygody, które wydaje się słodkie, a w rzeczywistości jest bardziej gorzkie niż morska woda?".
Papież odnotował również, że w wielu częściach świata panuje klimat protestów i niezadowolenia, co - jak ostrzegł - jest żyznym terenem dla populizmu i teorii spiskowych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.