Można wygrywać bitwy, ale gdy nie wygra się wojny...
Mamy coraz większą konkurencję. To znaczy portal Wiara.pl. Nie, nie tylko chodzi o to, że kiedy powstawaliśmy byliśmy jednym z nielicznych miejsc w Internecie, gdzie można było znaleźć treści religijne, a teraz – do wyboru, do koloru. Także portale „świeckie” chyba coraz częściej zamieszczają treści religijne. I to nie tylko jakieś informacje czy komentarze dotyczące ludzi Kościoła, obchodzonych świąt czy wręcz polemiczne wobec tego, czego uczy Kościół, ale także teksty hmm.. powiedzmy … w dobrym tego słowa znaczeniu pobożnościowe. O ile jakoś niespecjalnie mnie dziwiło, gdy widziałem coś takiego na portalach o profilu prawicowym, bo prawicowe poglądy dość często (nie zawsze) są w korelacji z większa religijnością, to dziś wyjaśnienia dotyczące siedmiu słów Jezusa z krzyża zobaczyłem na takim… nazwałbym: neutralnym światopoglądowo. Zobaczyłem i ucieszyłem się. Dla mnie to oznaka normalności. Jasne, nie wszyscy są wierzący. Ale co szkodzi napisać coś takiego? Dla obojętnych religijnie może to być ciekawym impulsem. Dla wrogów wiary – pokazaniem niepolemicznego oblicza Kościoła. A dla wierzących – nie tylko ubogaceniem, ale i pokazaniem, że ich wiara ma w naszym społeczeństwie takie same prawa, jak inne światopoglądy. I mówienie o niej wcale nie jest czymś obciachowym, czego trzeba by się wstydzić. Dobrze więc, że tego typu treści pojawiają się na „świeckich” portalach. Konkurencja dla Wiara.pl? Musiałoby takich tekstów pojawić się w tym portalu znacznie więcej. Ale i wtedy trzeba by się cieszyć. Bo przecież chodzi o to, by czy tak czy inaczej orędzie Jezusa tafiło pod dachy naszych domów (strzechą dawno już nie krytych ;))
Dla mnie tegoroczny Wielki Piątek to dzień ciszy. „Oficjalnie” w Kościele takim dniem jest Wielka Sobota, ale ja akurat dziś i sam niewiele mówię i ciszy głównie słucham. Trochę głodny – z racji postu – lepiej niż zwykle rozumiem, jak muszą się czuć ci, którym często brakuje powszedniego chleba. Przede wszystkim jednak mocniej niż zwykle jestem wdzięczny Chrystusowi za to, że przez swoją wierność Ojcu aż do śmierci mnie zbawił. Mnie i nas, wszystkich pokładających w Nim nadzieję. Jakie bez Niego i tego co zrobił miałbym perspektywy? Rozpłynięcie się w nicości? Nadzieję, że dzięki nagrobkowi na cmentarzu ludzie będą (jak długo?) pamiętać? A może liczyłbym na jakieś życie wieczne w mrocznej krainie duchów? A Chrystus daje mi nadzieję na to, że zmartwychwstanę i będę żył wiecznie. Zdecydowanie, czy ktoś to sobie uświadamia czy nie, bez Chrystusa człowiek miałby przerąbane. Z Nim – ma perspektywę całkiem ciekawą.
Napisałem, że cieszę się, że portal Wiara.pl ma też „świecką” konkurencję. Tak, bo naprawdę żal mi tych wszystkich, którzy nie mają tej co ja nadziei. I bardzo chciałbym, żeby mieli. Czy odkryją ją dzięki mnie i portalowi Wiara czy w jakiś inny sposób – wszystko jedno. Byle jednak odkryli, co ja odkryłem, zobaczyli, co ja widzę i zakosztowali nadziei, której ja zakosztowałem. Zresztą i tak źródłem wiary zawsze jest Bóg który działa jak, kiedy i przez kogo chce.
Często ostatnio pisuję teksty polemiczne. Bo zależy mi na prawdzie, uczciwości, roztropnym oglądzie spraw. Ale wiem, nie zapomniałem, że najważniejsze jest, by wszyscy doszli do poznania Chrystusa i uwierzyli Mu. Mam nadzieję, że poznanie prawdy, uczciwość, roztropny ogląd spraw mocno to ułatwiają. Ale jeśli Pan Bóg wie, jak znaleźć do serca człowieka inną drogę – niech i tak będzie. Bo o wielką sprawę tu chodzi. O życie wieczne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).