Biskup diecezji Salford o oczekiwaniach związanych ze szczytem.
Przed zbliżającym się szczytem klimatycznym COP26 w Glasgow, temat degradacji środowiska i konieczności podjęcia niezbędnych kroków podejmowany jest także w Kościele. O oczekiwaniach związanych ze szczytem powiedział w wywiadzie dla papieskiej John Arnold, biskup diecezji Salford w Anglii. „Politycy muszą myśleć, że ludzie wybiorą ich na następną kadencję, jeśli poważnie zajmą się zagrożeniami związanymi z klimatem” – uważa hierarcha.
Zapytany o nadzieje przywódców religijnych co do faktycznego wpływu szczytu na podjęcie realnych działań wobec zmian klimatu, bp Arnold stwierdził, że wśród liderów religijnych istnieje generalnie zgodność, co do powagi sytuacji spowodowanej zmianami klimatu. „Widzimy zagrożenia na poziomie globalnym, czego przykładem jest niedawny szczyt w Watykanie, jak i na poziomie poszczególnych krajów i lokalnych wspólnot, szkół i parafii. Wszyscy szukamy możliwości podjęcia działań by przygotować nasz wspólny dom dla przyszłych pokoleń. Mamy nadzieję, że politycy to dostrzegą. Zobaczą, że ludzie chcą zobaczyć poważne decyzje i działania”.
Według angielskiego biskupa, mechanizm demokratyczny może mieć pozytywny wpływ na faktyczne podjęcie konkretnych zobowiązań. „Na szczyt przybędzie ok. 200 liderów politycznych, większość z demokratycznych krajów. Niektórzy politycy z pewnością zastanawiają się, czy jeśli wprowadzą poważne restrykcje konieczne by dokonać zmian, to zostaną wybrani na następną kadencję? Myślę jednak, że obecna sytuacja jest odwrotna. Jeśli podejmą zobowiązanie, znajdą u ludzi poparcie, bo są oni coraz bardziej świadomi, że niedługo granica może zostać przekroczona i szkody wyrządzone ziemi i naszym braciom i siostrom będą nieodwracalne”.
Hierarcha zapewnił, że również na poziomie diecezji podejmowane są działania związane z papieską encykliką Laudato si. Mówi bp Arnold.
„W mojej diecezji wdrażamy projekty Laudato si, w których zachęcamy szkoły, parafie i poszczególne osoby, by powiększały swą wiedzę o środowisku i podejmowali praktyczne działania. Mamy projekt Ogrody Stworzenia, który współpracuje z jezuickim projektem badawczym Laudato si w Campion Hall na Uniwersytecie Oxfordzkim, gdzie szukamy możliwości praktycznych działań długoterminowych. Aktywnie zachęcamy wszystkich w kościołach naszej diecezji do zaangażowania się w projekty. Istnieje duży entuzjazm wśród uczniów, którzy naprawdę chcą się uczyć. Młodzi ludzie, których zatroskanego głosu musimy słuchać, będą także zaangażowani w wydarzenia towarzyszące COP26”.“
Bp John Arnold zaznaczył, że nadal można spotkać się z ignorancją, jednak zmiana świadomości jest bardzo znacząca. „Spojrzenie polityków musi być globalne i długoterminowe. Niewątpliwie, nie wszyscy są jednomyślni w tych sprawach. Niestety, są też ignoranci, którzy odrzucają rzeczywistość naszego położenia, ale świadomość z roku na rok rośnie”.
Wskazał, że potrzeba liderów, którzy ukażą dobry kierunek. „Na pewno ważne jest abyśmy mieli silnych, zdecydowanych liderów zmian. Słuchałem ostatnio wypowiedzi Aloka Sharmy, prezydenta COP26. Wypowiadał się pewnie i jasno, przekonująco. Dobrze wyrażał globalne zaniepokojenie. Nie jest jednak dla mnie jasne, czy pozostali liderzy światowi rozumieją sprawę tak dobrze? Mimo to, musimy być pewni, że podejmą zdecydowane kroki”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).