To efekt informacji o możliwym zbieraniu podpisów z poparciem dla Rafała Trzaskowskiego jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej.
Wiadomo już, że wybory odbędą się 28 czerwca, kandydaci, którzy zebrali podpisy na niedoszłe majowe wybory nie musza zbierać ich od nowa, natomiast nowi kandydaci mają 7 dni na zebranie 100 tys. podpisów poparcia, aby wystartować w wyścigu prezydenckim. Jedynym nowym kandydatem jest startujący z KO Rafała Trzaskowski, który wymienił notującą śladowe poparcie Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Od jakiegoś czasu pojawiały się nieoficjalne informacje sugerujące, że działacze KO zbierają już podpisy dla Trzaskowskiego, pomimo, że nie można było tego robić przed ogłoszeniem nowego terminu wyborów. W związku z tym - jak donosi RMF FM - Państwowa Komisja Wyborcza ma jeszcze w środę opublikować nowy wzór kart do zbierania podpisów poparcia. Jak informuje dziennikarz Patryk Michalski nowe karty mają różnić się nieznacznie od dotychczasowych, mają być weryfikowane po złożeniu i stanowić swego rodzaju "test uczciwości" dla Rafała Trzaskowskiego i jego zaplecza. Złożenie podpisów na starych formularzach będzie de facto przesłanką do stwierdzenia złamania prawa - zbierania podpisów przed ogłoszeniem wyborów.
Trzaskowski zaprzecza jakoby prowadził zbiórkę podpisów już wcześniej, przyznaje natomiast, że dotychczasowy wzór kart był dostępny od lutego, można było formularz rozsyłać i część działaczy mogła już wcześniej ściągnąć wzór ze stron PKW, aby od razu po ogłoszeniu rozpocząć zbiórkę.
Kandydat KO ma czas do przyszłej środy na złożenie w PKW co najmniej 100 tysięcy podpisów poparcia.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.