Czyżby Jean Bougler, benedyktyński mnich z XVI w., przewidział, że jego artystyczny zamysł potwierdzą parę wieków później dogmatyczne orzeczenia papieży o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Maryi? Kto stworzył to przez 28 lat dopracowywane dzieło? Historykom sztuki nie udało się dokładnie rozwikłać tych wątpliwości.
4. Królowa nieba i ziemi
Centralną myślą tej sceny jest fragment z Apokalipsy, czytany w uroczystość Wniebowzięcia NMP: „Na niebie ukazał się wielki znak: Kobieta obleczona w słońce. Pod jej stopami – księżyc, a na jej głowie – wieniec z dwunastu gwiazd. (…) Ukazał się też inny znak na niebie: oto wielki smok ognisty ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów” (12,1.3). Uskrzydlona kobieta jest jednocześnie figurą Maryi Panny i Kościoła. Jej nagie ciało zasłaniają jedynie rozpuszczone włosy i tablica z inskrypcją w języku łacińskim: „O cnoty, które wraz ze mną wyrosłyście z łona matki, miażdżąc głowy smoka, uradujemy się wspólnie koroną chwały”.
Właśnie w nagości Maryja staje się doskonałym obrazem dziewiczej czystości i niewinności. Sama nazwie siebie 25 marca 1858 r. w Lourdes: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Wspomniane cnoty obrazuje sześć kobiet. Najbliższe Maryi są dwie: pokora i miłość, działająca przez wiarę. Pozostałe nazwano roztropnością, sprawiedliwością, umiarkowaniem i męstwem. Wreszcie spojrzenie pada na siedmiogłowego smoka. Dosiada go zmysłowa kobieta – prostytutka Babilonu. Bestia wymiotuje przekleństwem zaczerpniętym z psalmu 41, skierowanym przeciwko Maryi, Kościołowi i wiernym: „Kiedy on umrze i przepadnie jego imię?”. Ten złowrogi ryk, nie przeszkadza jednak dwóm aniołom, nakładającym na głowę Maryi koronę – znak wywyższenia i uwielbienia przez Boga.
W artykule wykorzystałem następujące opracowania: Barbeau T., Mille ans d’histoire à l’Abbaye de Solesmes, Solesmes 2009. de Caumon M. (red.), Bulletin monumental, Paris 1837. Zalewski W., Rok kościelny, Warszawa 1989.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).