Czyżby Jean Bougler, benedyktyński mnich z XVI w., przewidział, że jego artystyczny zamysł potwierdzą parę wieków później dogmatyczne orzeczenia papieży o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Maryi? Kto stworzył to przez 28 lat dopracowywane dzieło? Historykom sztuki nie udało się dokładnie rozwikłać tych wątpliwości.
Klasztor benedyktyński w Solesmes, nad brzegiem rzeki Sarthe, niedaleko Le Mans we Francji. Wystarczy wejść do wybudowanego na planie łacińskiego krzyża przyklasztornego kościoła pw. św. Piotra Apostoła, aby na własne oczy zobaczyć perłę renesansu z początku XVI wieku. Po lewej stronie, w bocznej nawie, odwiedzających urzeka tzw. Piękna Kaplica (La Belle Chapelle), albo – jak mówią mnisi – kaplica Naszej Pięknej Pani (Notre-Dame la Belle). Ponad 100 kamiennych postaci przedstawia cztery symboliczne sceny z życia Maryi: Jej zaśnięcie, złożenie do grobu, wniebowzięcie i ukoronowanie w niebie.
Jest 1525 rok. Niespełna 10 lat od zainicjowanej przez Marcina Lutra krytyki Kościoła katolickiego. Dom Jean Bougler („dom” to tytuł nadawany mnichom niektórych zgromadzeń, pochodzący od łac. słowa dominus – pan), pełniący funkcję przeora benedyktyńskiego klasztoru w Solesmes, zarządza zakonnymi dobrami. Jest absolwentem paryskich uniwersytetów, doktorem i wykładowcą teologii. Jako bywalec spotkań z teologami i humanistami renesansowej Francji, miał świetne przygotowanie nie tylko do prowadzenia wspólnoty zakonników, ale i do obrony Kościoła przed teologicznymi błędami.
Potwierdzeniem tej ostatniej zdolności jest m.in. udekorowanie rzeźbami Pięknej Kaplicy ku czci Matki Bożej. Dom Bougler przeczuwał, że w dobie reformacji, kult Maryi jest szczególnie zagrożony. Uwielbił Bożą Rodzicielkę, która przez wieki była symbolem Kościoła-Matki i przykładem dla każdego chrześcijanina. Tak powstał maryjny traktat z kamienia. Nie wiadomo, kto stworzył to przez 28 lat dopracowywane dzieło. Być może włoscy rzeźbiarze, którzy w tamtym czasie wędrowali po Francji. Albo jakiś miejscowy artysta. Historykom sztuki nie udało się dokładnie rozwikłać tych wątpliwości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.