Żeby być misjonarzem trzeba chyba po prostu być świętym.
Na wiara.pl o byciu misjonarzem w Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym
Ostatni dzień października, ostatni dzień Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego. Coś się zmieniło?
Nie wyjechaliśmy na inne kontynenty. Dalej żyjemy gdzie żyliśmy, pracujemy gdzie pracowaliśmy i kochamy tam, gdzie kochaliśmy. Może tylko trochę bardziej wyraźnie uświadamiamy sobie, na czym powinna polegać nasza misja tu i teraz; w tych miejscach, w których zrządzeniem losu postawił nas Bóg.
Inaczej brzmią pewnie dziś w naszych uszach słowa Jezusa:
Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Jeśli nie jesteśmy inni niż ten świat, jeśli nie jesteśmy inni w duchu Jezusowego Kazania na górze, nie jesteśmy w stanie nic temu światu dać i nijak go zmienić. Jak zwietrzała sól, której można całe łyżki wsypać do potrawy, a jej smaku to nie wyostrzy.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
Jeśli upodabniamy się do tego świata, tak jak on żyjemy w grzechu, dalej będzie on tkwił w ciemności. Nawet jeśli świecimy, ale tylko podczas spotkań naszych zamkniętych grup i wspólnot – nic to nie da. Tak, trzeba mieć odwagę przyznawać się do Jezusa. Także w światopoglądowych dyskusjach. Ale podstawą jest żyć tym, czego Jezus uczył. Na początek choćby tylko tym, nad czym w tym miesiącu rozmyślaliśmy – prawem Jezusowego Kazania na górze.
Wy jesteście solą, wy jesteście światłem.... Naprawdę jesteśmy? Bo przecież można się łudzić i budować domy naszego chrześcijaństwa na piasku...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).