Odwaga misjonarza: stanąć po stronie krzywdzonych, choćby samemu stracić.
Na wiara.pl o byciu misjonarzem w Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym
Jak byś solą? Jak być światłem? Nieodmiennie to samo pytanie stawiamy już od paru tygodni szukając odpowiedzi w nauczaniu Jezusa. Dziś czas na kolejne z ośmiu błogosławieństw.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
„Moja chata z kraja” – myśli ten i ów, widząc niesprawiedliwości i ludzkie krzywdy. Co się będę mieszał, to nie moja sprawa. No tak, nie jego. Gdy będzie jego, a inni zareagują tak samo...
I w tym właśnie nieraz problem. Że ludzi widza zło, ale się nie chcą mieszać, wtrącać. Bo tak wygodniej. Po co narażać się na kłopoty?
A Jezus mówi, że szczęśliwi, którym nie jest wszystko jedno. Których interesuje los innych ludzi, którzy nie są ślepi i głusi na krzywdę swoich bliźnich. Którzy w ich sprawie potrafią zaangażować, a nawet narazić. Bo królestwo niebieskie nie należy do takich, którym krzywda bliźniego jest obojętna, ale do tych, którzy w obronie praw bliźniego gotowi są stracić.
Obojętnością wobec niesprawiedliwości nikogo się do Chrystusa nie przyciągnie. Pozyskać krzywdzonych można, kiedy się stanie po ich stronie, ramię w ramię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).