Z przesłaniem św. Faustyny: "Ona da wam moc" wyruszyło w drogę do Łagiewnik 1800 pątników. Na ich czele oprócz krzyża i pielgrzymkowego emblematu grupy niesiona była monstrancja z Jezusem Eucharystycznym, a także krzyż i Ewangeliarz. Zobacz, jak wyruszyli z Hałcnowa do sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Mimo prognoz zapowiadających deszcz, niebo nad bazyliką w Hałcnowie 30 kwietnia przed południem rozjaśniło się i przestało padać. Przy ołtarzu polowym pod przewodnictwem bp. Pindla stanęli księża, którzy objęli duchową opieką uczestników 7. Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki z Hałcnowa do sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Po raz pierwszy funkcję głównego przewodnika pielgrzymki objął ks. Tomasz Sroka, a nad organizacją czuwała jej pomysłodawczyni - Irena Papla, która również w tym roku była inicjatorką powstania specjalnej pielgrzymkowej monstrancji, przedstawiającej postać Jezusa Miłosiernego według opisu św. Faustyny. Ta monstrancja z Najświętszym Sakramentem najpierw powitana przez klęczących pielgrzymów, była niesiona przez kolejne grupy pątników, którzy prowadzili adorację w drodze. O tym, jak czerpać tę moc, mówił pielgrzymom w homilii bp Roman Pindel, który także pobłogosławił wyruszających z Hałcnowa.
- Wyruszacie w tym roku na pielgrzymkę nie tylko z nowym hasłem, które brzmi: „Ona da Ci moc”, a Ona to Eucharystia. Wyruszacie także z nową monstrancją, w której przez całą pielgrzymkę będzie niesiony Najświętszy Sakrament. Ta monstrancja niech uświadamia nam wartość naszego życia w oczach Bożych. To z tego przekonania, że Ona daje moc, także w naszym życiu, zrodził się pomysł zabrania Jezusa Eucharystycznego na całą naszą drogę. Ze względu na Tego, którzy umarł i zmartwychwstał, a z nami pozostał w kruchych i pokornych postaciach białego Chleba, niesiemy ten Chleb z szacunkiem i troską. Niech wszystkie konferencje, rozważania, modlitwy, milczenie i adoracje pozwolą Wam głębiej zrozumieć, w jaki to sposób Ona daje moc - zachęcał bp Pindel, wskazując na wartość sprawowania Eucharystii oraz odkrywania więzi między słowem Bożym, odczytywanym w czasie Eucharystii, a ofiarą uobecnianą na ołtarzu, Komunią przyjmowaną w czasie Mszy Świętej.
- Nieście ze sobą nie tylko Wasze osobiste intencje, ale także sprawy naszego Kościoła Bielsko-Żywieckiego, naszej Ojczyzny, w której coraz więcej słów obraźliwych, pogardliwych i nienawistnych. Polecajcie Miłosiernemu Panu sprawy całego Kościoła i prześladowanych naszych braci w innych krajach i na różnych kontynentach. On sam jest Pokojem i dlatego do Niego zanoście prośby o pokój nie tylko w naszej Ojczyźnie, ale i w całym świecie, a przede wszystkim w naszych sercach - apelował bp Pindel.
Przywołując historię bohaterów filmu "Szeregowiec Ryan", stawiających sobie pytanie o sens życia i jego wartość, bp Pindel przypomniał też pątnikom, że warto powracać do fundamentalnych pytań o wartość naszego życia, które zostało ocalone przez Jezusa umierającego na krzyżu. - Warto powracać do pytania filmowego bohatera o to, czy zasłużyłem na to, co mnie spotkało. A spotkało mnie coś więcej niż tytułowego szeregowego Ryana, bo Bóg mnie tak umiłował, że Syna swego Jednorodzonego dał, abym nie zginął, ale miał życie wieczne. Jako wierzący w zbawienie przez miłosierdzie Boga wiem, że w najmniejszym stopniu nie zasłużyłem. Dlatego trzeba powracać raczej do pytania o to, jak żyję w tym życiu, które zostało mi darowane? Podpowiedź daje Paweł Apostoł w czytanym dziś Liście do Filipian: „Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej” - dodawał kaznodzieja.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).