Ponad 1800 maturzystów z diecezji bielsko-żywieckiej wraz z katechetami, pod przewodnictwem bp. Romana Pindla, modliło się na Jasnej Górze.
Wypełnili obszerną salę o. Augustyna Kordeckiego po brzegi, siedzieli na schodach i podłodze. Byli to uczniowie klas maturalnych wszystkich szkół średnich w diecezji bielsko-żywieckiej. Wraz z nimi przybyli do MB Częstochowskiej ich katecheci, a także wielu wychowawców i nauczycieli.
- Katechizację w szkołach średnich prowadzą głównie księża, ale katechizują też siostry zakonne i świeccy katecheci. Cieszymy się, że wraz z uczniami przyjechali na Jasną Górę praktycznie w komplecie - mówi ks. dr Marek Studenski, wikariusz generalny i dyrektor wydziału katechetycznego.
Wraz z nim nad przygotowaniem pielgrzymki czuwali też: ks. Tomasz Chrzan, diecezjalny wizytator katechizacji, i ks. Piotr Hoffmann, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Młodzi wysłuchali konferencji o. Adama Czuszela, młodego paulina, który podzielił się z nimi świadectwem swojej drogi do spotkania z Jezusem. O. Adam mówił o trudnych sytuacjach z własnego życia, podkreślając, że człowiek, który zbłądził, zawsze może liczyć na miłość Pana Boga, na Jego przebaczenie. Mówiąc o ludzkim poszukiwaniu prawdziwej miłości, wskazywał, że musi ona być zakorzeniona w Bogu.
- Żaden człowiek nie jest w stanie zaspokoić najgłębszych pragnień twojego serca. Najwspanialszy chłopak, najwspanialsza dziewczyna nie jest w stanie odpowiedzieć na najgłębszą tęsknotę twojej duszy. Jesteś tak stworzony, że nic w pełni cię nie zaspokoi, dopóki nie spotkasz w swoim życiu Boga. Nie chodzi mi o wiedzę, którą może masz. Nie chodzi o religijność i pobożność, ale o żywe doświadczenie Boga w swoim życiu - mówił o. Adam, pokazując młodym, jak ważne jest spotkanie z żywym Chrystusem, który przerasta nas i nasze problemy. - Bóg ci dzisiaj mówi: "Nie musisz sobie ze wszystkim sam radzić. Jestem Ja! I chcę ci pomóc!". Bóg cię naprawdę kocha!...
Po konferencji młodzi zgromadzili się w jasnogórskiej bazylice, gdzie Mszy Świętej koncelebrowanej przez księży-katechetów przewodniczył bp Roman Pindel, który skierował do maturzystów homilię.
- Zbliża się czas tego przełomowego momentu, który się określa jako maturę. Tradycyjnie jest to też otrzymanie przepustki na studia. Z tym osiągnięciem naukowym związane jest coś o wiele ważniejszego: kwestia dokonywania wyborów co do pracy, przyszłości, utrzymania - mówił bp Pindel, zaznaczając, jak ważne jest, by wybrana praca była czynnością, która daje satysfakcję, by dawała radość.
- Warto też w obliczu matury zadać sobie pytanie, co jest najważniejsze dla mnie w sensie społecznym, jak chcę kształtować przyszłość mojej małej ojczyzny, co chcę dołożyć ze swojej strony do tego wspólnego dziedzictwa, kim chcę się stawać - dodawał bp Pindel, życząc maturzystom, by pomocą w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie była dla nich przywołana w czytaniach liturgicznych historia Szawła z Tarsu - św. Pawła. Jak wskazywał, św. Paweł przeżywa najważniejszy w swoim życiu egzamin, odpowiadając na głos Pana, który usłyszał w drodze do Damaszku.
- On zmienił swoje oblicze, otworzył się na Boga i nic nie było później takie same jak wcześniej - mówił bp Pindel, zachęcając młodych, by w procesie swojego stawania się dojrzałymi ludźmi szukali oparcia w autorytetach, które będą starannie wybierać.
- Życzę wam, abyście zawierzyli siebie, nie byle jakiemu autorytetowi, ale Temu, który nie tylko jest prawdomówny, ale także oddał życie za prawdę, i który oddał życie, żeby każdego z nas tutaj zgromadzonych ocalić, wybawić”.
Po Mszy św. nabożeństwo Drogi Światła poprowadził ks. dr Marek Studenski, wikariusz generalny. W rozważaniach towarzyszących modlitwie wskazywał na rolę Ducha Świętego i Jego obecności w życiu człowieka.
Pielgrzymkę zakończył Różaniec przed obrazem Pani Jasnogórskiej. W modlitwie młodym towarzyszyła diakonia muzyczna Szkoły Nowej Ewangelizacji Cyryl i Metody z Bielska-Białej.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).