Piosenkarz, autor tekstów i piosenek, Roberto Bignoli opowiada o Światowych Dniach Młodzieży.
- Kiedy słuchasz papieża, co czujesz?
- Słucham papieża i wydaje mi się, że słucham Dobrego Ojca, który w swojej posłudze nie zapomina o pragnieniach, które są ukryte w sercach tych, którzy znajdują się przed nim, czuję, że jego cierpienie, jest cierpieniem każdego człowieka i posłaniem wielkiej miłości i solidarności. To dotyka cię bardzo głęboko i sprawia, że czujesz się Bożym dzieckiem, albo lepiej, ukochanym dzieckiem Boga Ojca. Naprawdę jest fascynujące, jak ten „,mały” człowiek potrafi prostymi ale silnymi słowami zaszczepić ci wiarę lub słowa Ewangelii. Umacnia mnie w byciu świadkiem Pana, poprzez Maryję, która weszła w moje życie. Papież bardzo mi pomógł zrozumieć wartość Maryi, szczególnie jako Matki w naszym życiu, jako kobiety i jako znak zbawienia dla każdego człowieka z punktu widzenia duchowego jak i materialnego, jako matki oczekującej próśb swoich dzieci, która pokazuje drogę prowadzącą do Jezusa. Wierzę, że papież jest dobrym przykładem do naśladowania, jako człowiek, który przed całym światem całkowicie powierzył swoje życie Maryi. Ja myślę, że dziś jest najważniejsze, całkowicie zawierzyć Maryi.
Miałem tę łaskę spotkać się 4 razy w moim życiu z papieżem i za każdym razem było to ogromne przeżycie, odkryłem w nim obecność sił nadprzyrodzonych. Jego oczy pełne światła, jego uśmiech i wyraz twarzy, świadczą o jego autentycznej duchowości. W jego obecności czujesz łaskę miłości, czujesz się akceptowany, czujesz się ukochanym nie ze względu na to kim jesteś, ale ze względu na to co masz w środku, jego spojrzenie przenika do głębi duszy i jakby widząc cię od wewnątrz ci mówi, że kocham cię, bo jesteś taki jaki jesteś. Spotkanie z nim jest rzeczywiście ogromnym przeżyciem i czyni cię silniejszym, bo pozostawia w tobie trwały znak miłości.
- Czy muzyka może pomóc ofiarować młodzieży posłanie o nadziei?
- Muzyka jest narzędziem, środkiem doraźnym, ponieważ młodzi słuchają bardzo dużo muzyki i dobrze, że tak jest, ale powinno się ofiarować młodzieży muzykę, która nosi treści ewangeliczne, solidarność, modlitwę, która nawołuje do zrewidowania takich uczuć jak miłość, przyjaźń, rodzina w kontekście wiary aby móc później przejść małym krokiem do uświadomienia, że żyjemy nie tylko chlebem, ale, że w żuciu człowieka ważniejsze jest coś więcej. I tak muzyka staje się sposobem, którym można posiać ziarno przynoszące swój owoc.