Ring

Ważne jest, abyśmy umieli nawiązać do obrazów z ich świata, przemówić językiem, który zrozumieją. Możemy mówić, że Kościół nie „biegnie”, nie „idzie”, tylko „kroczy”, ale przecież młodzi ludzie szybko wyczuwają, że to nie ich świat.

Widziałem kiedyś oazową ewangelizację. Dziewczyny zaczepiały na ulicy ludzi, mówiły: „Jezus cię kocha” i… wręczały balonik. Czy to wystarczy? Bez towarzyszenia tej osobie, odesłania do jakiejś wspólnoty, spowiednika?

Na festiwalu jest Msza z zespołem rockowym, z rozwianymi flagami. Młodzi przychodzą i przecierają oczy ze zdumienia – takiej Eucharystii nie widzieli. Kościół z innego świata. Czują się jak u siebie w domu.

A potem wracają do swojej Koziej Wólki i są zawiedzeni: Msza bez rockowego zespołu, nudnawe kazanie, proboszcz nie macha flagą. Boję się takiego dzielenia Kościoła na „mój” i „obcy”. Ale młodzi tak reagują. Spowiadam kogoś na Woodstocku: – Kiedy byłeś ostatni raz u spowiedzi? – Rok temu, na festiwalu. Bo tu są tacy normalni księża…

To jest niebezpieczne. Słyszałem o kimś, kto szukał dla siebie „dobrego” Kościoła. Znajomy mu odpowiedział: – Nie znajdziesz idealnego, bezgrzesznego Kościoła, jakiego szukasz. A nawet jeśli ci się uda do niego wstąpić, to on już na pewno nie będzie bezgrzeszny (śmiech).

W zeszłym roku na festiwalu poznałem dziewczynę, która przez miesiąc stała na Opolszczyźnie z prostytutkami na drodze. Miała 21 lat. Przyjechała na Przystanek Woodstock i pierwszą rzeczą, którą zauważyła, był ogromny krzyż. Nie wiedziała, o co chodzi. Stanęła jak wryta. Podszedłem, zaczęła opowiadać o swoich zranieniach, o dziecku, połamanym życiu. Skończyło się spowiedzią. Znalazłem dla niej osobę, która pochodziła z jej parafii i zaczęła jej towarzyszyć, pilotować ją.

Nie mogę zacząć rozmowy z dziewczyną od słów „Bóg Ojciec”, bo może to nie kojarzyć się jej z ciepłem, ale na przykład z domowymi awanturami. Na Woodstocku sporo spowiadamy. Ale nie wszystkich. W tym roku podeszło w sumie chyba piętnastu chłopaków. Chcieli się wyspowiadać. Pierwsze pytanie: – Piłeś coś? – Tylko jedno piwko. ­– To przyjdź jutro.

Przyszli?

– Nie. Ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Spowiedź jest zbyt wielką tajemnicą, by podchodzić do niej po piwku.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6