Dzieło nowej epoki czyli Opus Dei

Najważniejsza w duchowości Dzieła jest dobrze wykonywana praca, która staje się drogą uświęcenia.

Reklama

Niespotykany charyzmat
Tym, co sprawia, że Opus Dei nie stało się kolejnym ruchem w Kościele katolickim, jest jego niespotykana dotąd struktura. Prałatura Personalna ma zasięg światowy. Na jej czele stoi Prałat, którego wybór musi być zatwierdzony przez Papieża. Prałat ma taką samą władzę nad należącymi do Opus Dei duchownymi i świeckimi, jak biskup ordynariusz w swojej diecezji.

- Zgodnie z prawem kanonicznym podlegam we wszystkim biskupowi diecezjalnemu, tak samo jak każdy inny katolik, ale jako numerariusz wypełniam również zalecenia Prałata - mówi Kazimierz Ginter. - Określa on dodatkowe obowiązki dla członków Dzieła. - Księża nie mają u nas władzy wynikającej z samego urzędu. Z faktu święceń wynikają tylko duszpasterskie obowiązki, nie ma mowy o przywilejach tak częstych dla typowej klerykalnej mentalności - wyjaśnia ks. Moszoro-Dąbrowski. W Opus Dei kładzie się wielki nacisk na powszechne kapłaństwo wiernych. - Dyrektorami naszych ośrodków i różnych przedsięwzięć są świeccy numerariusze - dodaje. Jednak zarówno on, jak i ks. Prieto mają władzę. - Ale jest to władza wyjątkowa. - Ja zajmuję się tylko porządkiem duchowym i doktrynalnym, a ks. Prieto odpowiada za Dzieło w Polsce - mówi ks. Moszoro-Dąbrowski. Nie mieliby jej, gdyby wcześniej nie byli numerariuszami.

- W Opus Dei kapłaństwo jest pewnego rodzaju zmianą „zawodu”, a nie zmianą powołania - ks. Prieto przyznaje, że ta kwestia jest trochę skomplikowana, ale właśnie specyfika tego charyzmatu polega na tym, że powołanie do członkostwa w Dziele uważa się za ważniejsze i wcześniejsze, niż do kapłaństwa.

Może to wiele osób wprawić w osłupienie, ale skoro wydał na to zgodę Papież, wszystko jest zgodne z nauką Kościoła. Tradycja zna zresztą podobny zwyczaj notowany w starożytności chrześcijańskiej. Mimo to, zjawisko należy uznać za niezwykłe. W Opus Dei dokonuje się prawdziwy proces zasypywania - tak brzemiennego niekiedy w skutki - podziału na kler i świeckich.



Formę Prałatury Personalnej wprowadzono do struktury Kościoła w czasie ostatniego Soboru. Opus Dei jest na razie jedynym jej urzeczywistnieniem. Chyba jednak nie ostatnim. We współczesnym, tak rewolucyjnie zmieniającym się świecie, zapewne mnożyć będą się potrzeby, którym zaradzić będzie można tylko przez stworzenie warunków do „wypełniania specjalnych zadań duszpasterskich” (konstytucja apostolska Ut sit). Do tego właśnie powołane są Prałatury Personalne.

Tekst Michała Góry, Sebastiana Musioła ukazał się w Gościu Niedzielnym w roku 2002
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama