Czy homeopatia może przynieść negatywne skutki w sferze duchowej?
Wydaje się, iż ostatnimi czasy ilość wyznawców homeopatii zmniejsza się, coraz bardziej widoczni stają się zwolennicy homeopatii, którzy chcieliby w niej widzieć zwykły dział medycyny naukowej. W leksykonach leków homeopatycznych zaczynają być opisywane działania uboczne omawianych specyfików. Poważniejsze podręczniki homeopatii zdają się wskazywać także, iż homeopaci zaczynają się wycofywać z omnipotencji swej metody działania. Jeszcze paręnaście lat temu w przypadku posocznicy, choroby mogącej zakończyć się śmiercią, jeśli nie zastosuje się natychmiast właściwie dobranego leczenia antybiotykami, Przewodnik praktyczny po homeopatii J. Holdera proponował podanie Pyrogenium C7 (bardzo rozcieńczona substancja powodująca wysoką temperaturę). Najnowsze podręczniki homeopatii proponują w wypadku posocznicy Pyrogenium o b o k antybiotyków.
To samoograniczenie, świadczy o rozsądku i pozwala lekarzom poważniej traktować homeopatów.
Znamienne też wydają się głosy samych lekarzy zajmujących się homeopatią. Postulują oni by leczeniem ludzi zajmowały się jedynie osoby z pełnym akademickim wykształceniem medycznym. Trudno o bardziej racjonalny postulat.
Przez wiele lat mieliśmy do czynienia tylko z homeopatią klasyczną, hahnemannowską, w której istotną rolę odgrywa znajomość „temperamentów” (konstytucjonalnego typu chorego), bardzo szczegółowy wywiad, w trakcie którego zbierane są szczegółowe informacje o chorym i nawiązywany jest też osobowy kontakt pomiędzy homeopatą a pacjentem (wizyta może trwać nawet dwie godziny), ważne jest również zaufanie chorego do homeopaty i jego wiara w skuteczność metody. Dziś o wiele więcej osób ma do czynienia z homeopatią posługującą się tak zwanymi lekami złożonymi. Zawierają one kilka substancji (wbrew klasycznej zasadzie: jedna choroba – jeden środek), nie są dobierane indywidualnie do „typu” pacjenta, są też dostępne bez recepty.
Powstanie homeopatii nieklasycznej, homeopatii leków złożonych, jest kolejnym krokiem zbliżającym homeopatię do medycyny. Na lekach złożonych możliwe są bowiem badania porównawcze.
Nie da się ująć w naukowe normy
Przez 200 lat z dziedziny homeopatii prowadzono niewiele badań. Sytuacja wydaje się zmieniać w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Pojawia się tendencja do rzeczywistego unaukowienia homeopatii. Przeniesienia jej na prawdziwie naukowy grunt i pełnego włączenia w obszar medycyny akademickiej. Być może, w b r e w wszelkim dotychczasowym wyjaśnieniom homeopatów, oparta jest ona na naturalnych prawach?
„Najbardziej kontrowersyjną sprawą w homeopatii wydaje się jednak określenie mechanizmu działania. [...] Już w latach pięćdziesiątych James Stephenson przedstawił koncepcję powstawania polimerów w roztworach wodno-alkoholowych, wpływających na układ cząsteczek wody nawet po usunięciu oryginalnego leku. Obecnie wiadomo, że woda i mieszanina wody z alkoholem nie są po prostu jednorodnym stanem rozproszonym, ale często układają się w regularne skupiska zwane koherentami. Cząsteczki substancji rozpuszczonej tworzą swoisty układ w połączeniu z cząsteczkami rozpuszczalnika, co wyrażone jest powstaniem ‘nowego stanu fizycznego’. Po wielokrotnym rozcieńczeniu układ rozpuszczalnika zachowuje w pamięci strukturę fizyczną poprzedniego rozcieńczenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.