Czy homeopatia może przynieść negatywne skutki w sferze duchowej?
ROZDZIAŁ CZWARTY
Konkluzja
Homeopatii nie da się propagować z czystym sumieniem.„– Myślę, że homeopatia jest dobrym sposobem na zarabianie pieniędzy przez niektórych. Apteki czy firmy farmaceutyczne, które te leki produkują, też zarabiają dużo pieniędzy. Bo to są leki ogólnie dostępne, bez recepty, a zawsze ludzie wolą wziąć coś, o czym mówi się na okrągło, że nie szkodzi, że ma nie przynosić objawów ubocznych, niepożądanych.” Szanując doświadczenie doktor Agnieszki sądzę, że na pewno są ludzie, którzy z pełnym poświęceniem i bezinteresownością propagują teoretycznie i praktycznie wiedzę homeopatyczną. Dla których nadrzędnym celem jest dobro pacjenta.
Z okładki Homeopatii praktycznej spogląda na mnie sympatyczna i szlachetna twarz pani Eugenii, lecz na okładce jest też notka: „ponadto książka zawiera informację o mudrach wspomagających leczenie”... Mudry to technika, które ma regulować system wewnętrznej „subtelnej” energii człowieka. Jak widać, zainteresowanie homeopatią prowadzi do przyjmowania praktyk orientalnych. Co najczęściej ma wpływ na światopogląd zainteresowanego. Dobre intencje i dobre owoce czyichś działań, to niestety dwie różne sprawy.
W XIX wieku obok homeopatii powstawały również inne paramedyczne systemy wiedzy i praktyki leczenia. Podobnie jak ona zawierały wiele bzdurnych i wiele bardzo cennych intuicji. Był to koszt rozpoczynania budowania systemu leczniczego praktycznie od zera, koszt wyjścia poza ówczesną (koszmarną) medycynę. Oparcia się jedynie na własnym doświadczeniu i swoistej metodologii. Choćby hydroterapia doktora Sebastiana Knappa (1821-1897). Ale różnica między hydroterapią i homeopatią jest taka, że homeopatia jest systemem światopoglądowym, zaś hydroterapia jest światopoglądowo neutralna.
Homeopatia ingeruje jednak nie tylko w sferę światopoglądową.
Przypominacie sobie państwo jak doktor Agnieszka Pokora opisywała jeden z wykładów kursu homeopatii. Wykładowca mówił o dziewięciometrowej kuli energetycznej wokół specyfiku homeopatycznego. Skoro żaden miernik, żaden przyrząd nie potwierdza istnienia energii zakładanej przez homeopatów, skąd wiedzą oni, że domniemana energia istnieje? Skąd też wiedzą jaki promień miała ta kula? Jedynymi „przyrządami” odbierającymi świadomie owo promieniowanie są ludzie. Ale nie wszyscy mogą być „bioindykatorami”. Tylko ludzie nadwrażliwi, sensytywni, medialni. Otwarci na rzeczywistość nadzmysłową. Na przestrzeń energii okultystycznych. Ludzie w zdecydowanej większości są niewrażliwi na tego typu fenomeny. Jesteśmy od świata nadzmysłowego w sposób naturalny chronieni.
Więcej na następnej stronie