Czy homeopatia może przynieść negatywne skutki w sferze duchowej?
Po rekolekcjach Duch Święty mnie oświecił, przypomniał mi się jeden z fragmentów wykładów, że im mniejsze stężenie leku, tym silniejsze jego działanie i dlaczego tak jest. Wykładowca mówił o jakiejś kuli energetycznej, która jest tym większa, im mniejsze jest stężenie leku. I przy dużych rozcieńczeniach nie ma praktycznie już nawet jednego atomu rozcieńczonej substancji... a ta kula energetyczna może mieć średnicę do dziewięciu metrów. I tutaj Duch Święty pokazał mi niebezpieczeństwo całego rozważania na temat działania leków, działania substancji, których nie ma... I później granulki cukru, które są sprzedawane w aptece, to jest glukoza nasączona... „potencją”, energią niewiadomego pochodzenia...
I zawsze w tym momencie przypomina mi się: unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła, z listu do Tymoteusza.
Poczułam, że to jest właśnie coś, czego mamy unikać... otwieranie się na energie niewiadomego pochodzenia. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, to spaliłam dyplom, który dostałam. I wtedy poczułam się uwolniona. Pomodliliśmy się, żeby zwierzchność, która była nade mną, związana z homeopatią, też odeszła.
– Jak Pani zrozumiała, że to związanie znikło?
– Poczułam w sobie po prostu. Trudno jest mi nazywać, bo to jest nie do zwerbalizowania uczucie, ale poczułam się uwolniona.
Wszystkim, którzy do mnie przychodzili, pacjentom, którym zlecałam leczenie homeopatyczne, rodzinie, znajomym, wszystkim powiedziałam, że więcej nie będziemy jej stosować absolutnie i żeby wszystkim mówili, że jest zła. Kiedy zlecałam te leki, chciałam, żeby pomogły, nieraz leczyłam tylko tymi lekami, nie było skutku, więc później do medycyny akademickiej wracałam...
Najbardziej zdradliwy bastion
– Stan zachwycenia homeopatią zniknął w chwili, w której Pani poczuła się wolna?
– Tak. Wtedy bliskość z Panem wzrosła, gorliwość na modlitwie, jasność w rozumieniu Słowa, taka łaska, że jak czytam Pismo Święte, wiem, co Pan Bóg chce do mnie powiedzieć. I ciągle na nowo Pan Bóg do mnie przemawia przez słowa Pisma Świętego, a przed tym – nazwijmy to tak – nawróceniem, chociaż czytałam Pismo Święte, bo chciałam być wierna na modlitwie, chciałam coś zrozumieć, nic do mnie nie docierało, rozumiałam słowa, ale nie rozumiałam zdania, nie rozumiałam sensu, mój umysł nie mógł pracować.
– Czyli, mówiąc najkrócej, władze Pani umysłu...
– Były związane. Mój umysł nie mógł pracować tak, jak Pan Bóg to zamierzył.
– Czy zauważyła Pani jakieś różnice na poziomie woli, bo znam przypadki, w których ludzie już świadomi szkodliwości homeopatii mieli wielkie kłopoty z wyrzuceniem leków homeopatycznych.
– Nie, jak to zrozumiałam, zrobiłam się tak radykalna, że natychmiast spaliłam dyplom i wyrzuciłam do śmieci wszystkie fiolki z lekami homeopatycznymi, które miałam w domu. W tej samej godzinie.
– Jak Pani dziś rozumie homeopatię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.