Kościół rzymskokatolicki widzi w tym nabożeństwie symbol miłości Boga ku ludziom. Chciałby także rozbudzić w sercach ludzkich wzajemną miłość ku Bogu poprzez to nabożeństwo. Nadto sam Chrystus nadał temu nabożeństwu wybitnie kierunek ekspiacyjny: ma nas ono uwrażliwiać na grzech, mobilizować w imię miłości Chrystusa do walki z nim oraz do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Boże Serce.
Czy jest lepsza i gorsza pobożność?
Ks. Jerzy Paliński
Czerwiec tradycyjnie jest poświęcony kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa. Odbywają się wtedy nabożeństwa, w czasie których liczna obecność wiernych świadczy o dużej popularności tych praktyk religijnych. Przed Najświętszym Sakramentem śpiewają Litanię do Serca Pana Jezusa oraz akty przebłagania, hołdu i oddania. Kult ten jest jednym z przykładów pobożności ludowej.
Czy dziś jest jeszcze potrzebna pobożność ludowa, kiedy źródłem i szczytem życia Kościoła coraz bardziej staje się liturgia? Zgodnie z tą zasadą, duszpasterze najczęściej akcentują następujące jej elementy: Mszę św., pozostałe sakramenty, Liturgię Godzin (brewiarz, nieszpory niedzielne) i sakramentalia - na przykład obrzędy pogrzebu, błogosławieństw i poświęceń. Te formy są skarbem Kościoła, gdyż polegają one na ”wykonywaniu kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa” (Konstytucja o liturgii nr 7). Liturgia jest doświadczeniem zbawczego działania Chrystusa, które urzeczywistnia się w momencie każdorazowego jej sprawowania. Jednak ”życie duchowe nie ogranicza się do udziału w samej tylko liturgii” (Konstytucja o liturgii 12).
Głód Boga
Obok liturgii w życiu duszpasterskim Kościoła obecne są też nabożeństwa i pobożność ludowa. W oficjalnych dokumentach Kościoła można znaleźć wiele zachęt do ich praktykowania.
Na przykład w Konstytucji o liturgii świętej Kościół ”usilnie zaleca nabożeństwa chrześcijańskiego ludu” i wzywa, ”aby były zgodne ze świętą liturgią, z niej niejako wypływały i do niej wiernych prowadziły” (Konstytucja o liturgii 13).
Według Jana Pawła II, pobożność ludowa stanowi ”prawdziwy skarb Kościoła”. Szczególna jej charakterystyka znajduje się w adhortacji apostolskiej Pawła VI Evangelii nuntiandi. Według niego pobożność ludowa ”nosi w sobie jakiś głód Boga, jaki jedynie ludzie prości i ubodzy duchem mogą odczuwać; udziela ludziom mocy do poświęcania się i ofiarności aż do heroizmu, gdy chodzi o wyznawanie wiary. Daje wyostrzony zmysł pojmowania niewymownych przymiotów Boga: ojcostwa, opatrzności, obecności stałej i dobroczynnej miłości. Rodzi w wewnętrznym człowieku takie sprawności, jakie gdzie indziej rzadko w takim stopniu można spotkać: cierpliwość, świadomość niesienia krzyża w codziennym życiu, wyrzeczenie się, życzliwość dla innych, szacunek” (nr 48).
Ulubiona pobożność
Praktycznym echem oficjalnego nauczania Kościoła stało się wydanie Dyrektorium o pobożności ludowej. W Watykanie ukazało się ono w 2002 r., a już za rok zostało wydane w języku polskim.
Według tegoż Dyrektorium, Najświętsze Serce Jezusa jest przedmiotem nie tylko celebracji liturgicznych, lecz także innych form pobożności. Stąd, jak czytamy, nabożeństwo do Serca Zbawiciela było i jest najbardziej rozpowszechnione i ulubione przez pobożność kościelną (por. nr 166).
Słowa: ”Serce Jezusa” oznaczają tajemnicę Jego miłości, która objawiła się szczególnie w dziele zbawczym. Nabożeństwo do Serca Jezusa polega na pełnym miłości adorowaniu Tego, ”którego przebodli” (J 19, 34). Wierni wpatrują się w przebite Serce, z którego wypłynęła krew i woda, dając początek Kościołowi i sakramentom.
Rozwój kultu Serca Zbawiciela wiąże się ze szczególną popularnością niektórych tekstów Pisma Świętego. Czcicielom Serca Bożego bliski jest obraz Chrystusa ukazującego uczniom przebite ręce i bok (por. J 20, 20). Wszyscy pamiętają też Niewiernego Tomasza, który włożył rękę w bok Chrystusa (por. J 20, 27). Cześć oddawana Sercu Jezusa od początku jest obecna w Kościele. Szczególnie rozwinęła się w XVII wieku, kiedy jansenizm głosił surową sprawiedliwość Bożą. Kult ten stał się antidotum na takie poglądy. Zasługi w propagowaniu nabożeństwa do Serca Jezusa posiada św. Jan Eudes (†1680), a szczególnie św. Małgorzata Maria Alacoque (†1690), której Pan wielokrotnie objawiał bogactwa swojego Serca.
Liczne są formy nabożeństwa do Serca Chrystusa. Do zatwierdzonych i popieranych przez Stolicę Apostolską należą: osobiste poświęcenie siebie, poświęcenie rodziny, Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, akty przebłagania oraz praktyka dziewięciu pierwszych piątków miesiąca oparta na ”wielkiej obietnicy” danej przez Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque.
Nie wystarczy adorować
Mogłoby się wydawać, że skoro nabożeństwa do Serca Pana Jezusa nie należą do liturgii, to nie zasługują na szczególniejsze uznanie. Dodatkowo mylne jest kojarzenie ich z folklorem i ludową ckliwością. Okazuje się jednak, że pobożność ta wymaga czegoś więcej niż tylko obecności. Chodzi w niej o zdecydowaną postawę, polegającą na nawróceniu i zadośćuczynieniu. Teksty śpiewów akcentują miłość i wdzięczność. Pojęcia te w przypadku dojrzałych chrześcijan muszą przekładać się na konkretne zaangażowanie apostolskie i rzeczywiste poświęcenie się Chrystusowi (Dyrektorium 172). W ikonografii przedstawia się czasem Pana Jezusa w sposób sielankowy, przez który łatwo zatracić najgłębszy sens prawdy o Jego Sercu. Jednak w momencie ukrzyżowania - a wtedy miłość Chrystusa objawia się w stopniu najwyższym - to Serce było dla nas przebite włócznią. O tym uczestnicy nabożeństw muszą zawsze pamiętać.