Niedziela Biblijna Ludzie Słowa

Pierwszą grupę biblijną pan Sławek założył w wojsku, w czasie stanu wojennego. W jego szafce Pismo św. sąsiadowało wtedy z dziełami Lenina, a grupa była konspiracyjna. Teraz Słowo Boże towarzyszy mu na przykład na siłowni, gdzie trenuje wraz z młodzieżą przy dźwiękach muzyki religijnej.

Reklama

Ks. Marcin Kołodziej, który prowadzi spotkania, mówi, że rozważanie Słowa Bożego przeradza się w interesujące dyskusje – o modlitwie i o tatuażach, o homoseksualizmie, o odpuszczaniu grzechów w Kościele, o tym, czy przypadkiem niektóre teksty biblijne nawzajem się nie wykluczają, o wierności swojemu powołaniu. – Czasem młodzież ze zdumieniem odkrywa, że w swoich listach Paweł bardzo jasno stawia wiele spraw dzisiaj dla nas aktualnych – mówi ks. Marcin. – Jednocześnie muszą konfrontować Słowo Boże z tym, co ich otacza, z atmosferą nie zawsze sprzyjającą przyjaźni z Bogiem. Bywa, że słyszę: „Wie ksiądz, jakie jest bagno w naszej szkole...” Zaglądają tu ministranci, a przede wszystkim KSM-owicze; uczniowie szkół średnich, 1-2 studentów. W sumie nie jest ich wielu – najczęściej do 10 osób. Bywa, że jest im ciężko, że są zmęczeni po całym tygodniu, ale są. Zależy im.

Przeżuwanie i kiełkowanie
Krzysztof tłumaczy, że dla niego – osoby uczącej się i pracującej, z bardzo ograniczoną ilością czasu wolnego – Krąg Biblijny to bardzo ważna sprawa. W tygodniu stara się poświęcić co najmniej godzinę na indywidualne rozważanie Pisma św., nie zawsze jednak starcza na to czasu. Krąg jest więc bardzo potrzebny. Pozwala człowiekowi zrozumieć, co Bóg chce mu przez dany fragment powiedzieć, do jakich sytuacji w jego życiu osobistym ten tekst się odnosi; czasem pozwala dostrzec popełniane błędy.

W rzeczywistości to o wiele więcej niż godzina tygodniowo. – Wychodzę z salki, idę do domu, a to, co usłyszałem, co zostało zasiane w moim sercu i umyśle, zaczyna kiełkować – mówi. – Często w myślach wracam do fragmentu, który szczególnie utkwił mi w pamięci, do tego jak nasz „tłumacz” ksiądz wikariusz „przetłumaczył" nam trudne do zrozumienia teksty. Wracam i rozważam. Zastanawiam się, jak ja zachowałbym się w danym momencie. Czy bym nie zwątpił, czy umiałbym zaświadczyć o swojej wierze, czy może ze strachu bym uciekł. Kiedyś bardzo mądry ksiądz porównał takie działanie do przeżuwania.

Krzysztof uważa, że spotkania Kręgu i późniejsze „przetrawianie” biblijnych treści dają siłę w skomplikowanych życiowych sytuacjach. – Podczas trudnych rozmów w gronie znajomych mogę stanowczo powiedzieć „nie” np. aborcji, eutanazji, karze śmierci. Co więcej, potrafię swoje „nie” konkretnie uargumentować. Poprzez rozważanie Słowa Bożego moje postępowanie staje się bardziej klarowne, przejrzyste. Grup, grupek i wspólnot gromadzących się wokół Słowa Bożego, jest w naszej diecezji sporo. Tworzą się, czasem zamierają, odżywają, przekształcają w coś innego. Chyba warto je pielęgnować. Nawet jeśli tylko na pewien czas wciągną człowieka w krąg Słowa, zawsze coś z tego wykiełkuje.

***
Sławomir Kawecki: W pierwszym roku na spotkaniach mówiliśmy o języku, geografii i historii biblijnej, o tym, czym jest egzegeza. Potem zaczęliśmy analizować poszczególne księgi. Bywało, że całe spotkanie poświęcaliśmy jakiemuś problemowi, który wyłonił się w międzyczasie. Przez rok zgłębialiśmy mariologię biblijną, cały rok również pochylaliśmy się nad tematem „świadkowie Jehowy a Biblia”; zajmowaliśmy się czytaniami mszalnymi, a także liturgią godzin. W ramach spotkań było miejsce na modlitwę, wykład, dzielenie się Słowem i zadawanie pytań. Zachęcałem zawsze do uczenia się na pamięć tekstów biblijnych. Mam naturę włóczykija i uważam, że spotkanie ze Słowem nie musi odbywać się tylko w parafialnej sali. Oleśnicki młodzieżowy krąg biblijny wyruszał czasem na wyprawę w góry – nazywaną wtedy Exodusem. Przemierzyliśmy wspólnie Tatry, Sudety. Wiele osób z tej grupy uczestniczyło w pielgrzymce wrocławskiej.

Ks. Marcin Kołodziej: Spotkania młodzieżowego kręgu biblijnego odbywają się u nas po Mszy św. wieczornej w piątek – to też taka alternatywa dla piatkowych dyskotek W roku św. Pawła czytamy jego listy. Najpierw zatrzymywaliśmy się nad listem do Rzymian, teraz nad listami do Tymoteusza. Na początku modlimy się do Ducha Świętego, potem czytamy Słowo Boże. Omawiam kontekst danego fragmentu – kto pisał ten tekst, dlaczego i dla kogo, jakie poruszał problemy, ukazuję jak Kościół patrzy na poruszany temat. Po krótkim wprowadzeniu teologicznym młodzi dzielą się tym, co Słowo im przynosi, jak konkretnie widzą jego realizację. Takie dzielenie często przeradza się w dyskusję, przynosi nowe odkrycia. Nasze spotkania z Biblią mają formułę otwartą. Czasem pojawi się na nich film, czasem rozważania nad Słowem Bożym płynnie przechodzą we wspólne wykonywanie jakiejś pracy na rzecz parafii.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7