Pierwszą grupę biblijną pan Sławek założył w wojsku, w czasie stanu wojennego. W jego szafce Pismo św. sąsiadowało wtedy z dziełami Lenina, a grupa była konspiracyjna. Teraz Słowo Boże towarzyszy mu na przykład na siłowni, gdzie trenuje wraz z młodzieżą przy dźwiękach muzyki religijnej.
Sławomir Kawecki – obecnie oleśnicki katecheta i nadzwyczajny szafarz Eucharystii – to jeden z wielu ludzi, dla których Biblia jest życiową pasją. Jego fascynacja Pismem św. zrodziła się w latach 70., w ruchu oazowym. Potem było wspomniane doświadczenie z biblijną grupą w wojsku. Po latach uważa, że prawdopodobnie dowódcy milcząco aprobowali jej istnienie, choć to nie znaczy, że nie uprzykrzano mu czasem życia. Jak sam jednak przyznaje, cechuje go upór i zdecydowanie. Grupa przetrwała.
Nad książkami i ze sztangą
Późniejsze studia na KUL-u umożliwiły mu spotkanie z wieloma ludźmi, którzy – jak mówi – duchowo go ukształtowali, wpłynęli na jego sposób patrzenia na Pismo św. Wspomina biblistę ks. prof. Józefa Kudasiewicza (pod którego kierunkiem pisał pracę magisterską poświęconą egzegezie „Magnificat”), ks. prof. Stanisława Wielgusa, ks. prof. Antoniego Troninę. Kiedy przyjechał do Oleśnicy, od początku „chodziło mu po głowie” utworzenie kręgu biblijnego. Ze strony księży z oleśnickiej parafii pw. św. Jana Apostoła (proboszcza ks. Władysława Ozimka, ówczesnego wikarego ks. Andrzeja Obuchowskiego) zyskał wsparcie i zachętę. – Bardzo szybko zacząłem ten krąg biblijny prowadzić – wspomina Sławek Kawecki. I dodaje, że jego fascynacja Biblią łączy się harmonijnie z innymi zamiłowaniami.
– W spotkaniu ze Słowem Bożym pomaga mi bardzo żona. Jako polonistka ma taką naturalną wrażliwość na piękno, na słowo. Ja za to mam upór, systematyczność i pracowitość. Myślę, że takie cechy rozwija także sport, moja kolejna wielka pasja. Interesuje mnie on zwłaszcza pod kątem formacji duchowej – mówi. I wspomina m.in. o sportach walki, przeżywanych w duchu chrześcijańskim, o prowadzonych przez siebie zajęciach w parafialnej siłowni, w czasie których ćwiczącym towarzyszy muzyka religijna przeniknięta tekstami biblijnymi (np. teksty zespołu Tymoteusz) – tak, że ćwiczą właściwie w rytm Słowa Bożego.
U pana Sławka, który jest także członkiem archidiecezjalnej komisji liturgicznej i osobą zaangażowaną w poradnictwo rodzinne, fascynatem wspólnoty Wiara i Światło, miłośnikiem gór, dalekich wypraw i przygód, Pismo św. promieniuje na wszystkie dziedziny życia. – Biblia uczy dynamizmu – mówi. – Słowo Boże przenika człowieka i zmienia jego myślenie, inspiruje do konkretnego działania. Ale nie da się nic zdziałać bez wewnętrznej przemiany, bez zakochania się w Chrystusie, zaprzyjaźnienia z Nim. W pewnym momencie życia uchwyciłem się Jego sukni jak kobieta z Ewangelii. I doświadczyłem Jego dotknięcia.
Kręgi biblijne w Oleśnicy prowadzone były od 1992 r. – najpierw dla dorosłych, potem też dla młodzieży. Na razie, ze względu na zwiększającą się wciąż ilość zajęć pana Sławka, ich działalność została zawieszona. Trwają jednak inicjatywy i pomysły, które z nich wyrosły. U św. Jana Apostoła kręgi biblijne nigdy zresztą nie rywalizowały z innymi grupami w parafii, ich działalność przeplatała się z nimi. A wśród nowych przedsięwzięć jest na przykład planowany na jesień maraton biblijny. W kolejne niedziele od rana do wieczora chętne osoby będą czytać w oleśnickiej parafii Pismo św. – od początku do samego końca.
Św. Paweł, tatuaże i modlitwa
– Krąg Biblijny jest znakomitym zwieńczeniem tygodnia. W piątek, kiedy mogę odetchnąć po pracy i trudzie całego tygodnia, Bóg w prezencie daje mi Swoje Słowo, którym mnie karmi na cały kolejny tydzień – mówi Krzysztof, uczestnik spotkań biblijnych w Żórawinie, w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.