Katolicy o rzeczach ostatecznych człowieka

Nie wiem, co napiszą kiedyś na moim grobie. Wolałbym jednak, żeby to była prośba o modlitwę. Dlaczego?

Reklama

Bogu nie jest wszystko jedno

Ks. T. J.

Groby są jak zatrzaśnięte drzwi. Co za nimi? Gdzie są nasi bliscy? Czego się spodziewamy dla nich, dla siebie? Czym jest niebo, czym czyściec, czym piekło? Jaka jest nadzieja Kościoła? Jaka jest moja nadzieja?

Nie liczmy na łatwe odpowiedzi na trudne pytania. Nie wiemy wiele. Poruszamy się w przestrzeni nadziei, a nie oczywistości. Chrześcijańska eschatologia, czyli nauka o tym, co po śmierci, nie daje gotowych scenariuszy. Trzeba odrzucić niepokój wyobraźni, która domaga się konkretu. Nie oczekujmy ani wizji w postaci telewizyjnego reportażu z zaświatów, ani naukowych niezbitych dowodów. Możemy tylko (i aż!) zaufać Słowu Boga, które ma charakter obietnicy. Biblia posługuje się obrazami, których nie da się tak po prostu przetłumaczyć na pojęcia. Trzeba wytrwać na krawędzi tajemnicy. Ufając szczelinie, którą w murze oddzielającym nas od ”drugiej strony” uczynił Chrystus przez swoją Paschę, czyli śmierć i zmartwychwstanie. Stąd sączy się światło, które pada na groby naszych bliskich, które rozprasza lęk przed naszą śmiercią.

Nuda nie grozi

Nasza podstawowa nadzieja to oczekiwanie nieba, czyli spotkania z Bogiem i wspólnotą zbawionych. Biblia posługuje się często obrazem uczty przygotowanej przez Boga. Najlepsze wina, najlepsze mięsa, radość spotkania, bo ujrzeliśmy po latach rozłąki wielu bliskich. Symbol zaspokojonego głodu. Tego najgłębszego: za szczęściem w miłości. Korowód zbawionych. Wodzirejem sam Chrystus. Bóg obiecuje nam życie spełnione, obfite, gęste. Życie nasze na ziemi bywa piękne, piękny bywa dla nas świat. Jednak szczęście trwa krótko. Jest zawsze zagrożone czasem, chorobą, śmiercią. Z tych chwil dobrych, jasnych, przeżytych tu, na ziemi, warto budować nadzieję na nowe niebo i nową ziemię. Rację ma Miłosz, gdy pisze ”musi tam być jak tutaj, tyle, że pozbędę się tępych zmysłów i ociężałych kości. Zmieniony w samo patrzenie, będę dalej pochłaniał proporcje ludzkiego ciała, kolor irysów, paryską ulicę w czerwcu o świcie, całą niepojęta, niepojętą mnogość widzialnych rzeczy”. Nie bójmy się, tam nudzić się nie będziemy.

Przedsionek nieba

Wiara Kościoła mówi także o czyśćcu jako o stanie przygotowującym na niebo. W historii próbowano nieraz przedstawiać czyściec przy użyciu obrazów siejących grozę. Celem tych przekazów była jednak zawsze troska o los człowieka, o jego wieczne szczęście. Współczesna eschatologia katolicka jest bardziej ostrożna w swoich wypowiedziach na ten temat. Unika dosłownych obrazów. Przyjmuje, że czyściec istnieje. Jako stan duchowy, a nie jako miejsce w zaświatach. Czyściec jest rzeczywistością wewnętrzną człowieka. Jego właściwą ”przestrzenią” jest relacja między człowiekiem a Bogiem. To tutaj dokonuje się oczyszczenie, uzdrowienie ludzkiego serca, uzdolnienie go do przeżywania nieba.

Istotne są tutaj dwie prawdy. Po pierwsze, pośmiertne oczyszczenie człowieka jest dziełem Bożego miłosierdzia. To droga dojrzewania ludzkiej miłości podążającej na spotkanie z Miłością. Człowiek, przybliżając się do Boga, w Jego świetle widzi wyraźniej własną nędzę, niezdolność do kochania. Uświadamia sobie, że nie jest jeszcze gotowy. Święci im bliżej byli Boga, tym mocniej wyznawali, że są wielkimi grzesznikami. I nie była to pobożna przesada. Czyściec jest ”przedsionkiem nieba”, dlatego jego zasadą jest miłość. To ona jest siłą leczącą chore dusze. Czyśćcowe cierpienia przypominają sytuację chorego, który wie już, że będzie zdrowy, ale musi jeszcze poddać się bolesnym zabiegom. Cierpienia w czyśćcu są nieraz porównywane do ognia. Chodzi o żar Boga tęskniącego za człowiekiem. Ten płomień wypala resztki starego człowieka. Spala wszystko to, co zbędne. Dusza zaczyna płonąć miłością. Staje się zdolna oglądać Boga twarzą w twarz.

Drugim istotnym elementem wiary w czyściec jest prawda o solidarności pomiędzy żyjącymi i umarłymi. Modlitwa pomaga duszom czyśćcowym w dochodzeniu do pełnej świętości. Kościół zawsze mocno to podkreślał w nauczaniu i praktykował w liturgii. W każdej Mszy św. modlimy się za zmarłych. Wszystkich. Nie ma tzw. dusz opuszczonych. Wiara w sensowność i skuteczność takiej modlitwy opiera się na słowach Ewangelii wzywającej do braterskiej miłości, noszenia brzemion, wzajemnej modlitwy. To jasne, że Boża miłość jest tutaj decydująca. Bóg pozwala jednak, aby człowiek swoimi uczynkami i modlitwami przyczyniał się do zbawienia innych, stawał się współpracownikiem Zbawiciela.

Stronniczy Sędzia

Ewangelia przestrzega przed możliwością ostatecznego zatracenia człowieka. Bóg nie może zmusić do miłości. Dar nieba można przyjąć tylko w wolności. Taka jest natura tego daru. Słowa o piekle wypowiadane przez Jezusa są przede wszystkim ostrzeżeniem, by nie lekceważyć danego nam czasu. Każdy nasz wybór, w którym w grę wchodzi dobro i zło, jest opowiedzeniem się po stronie nieba albo piekła. Wieczność zaczyna się już tu, dojrzewa w ludzkich sercach.

Kościół jednak nie ogłosił nikogo potępionym i nigdy tego nie uczyni. To znak, że nie wolno nam myśleć o innych jako o wtrąconych do piekła. Wolno nam i trzeba przed nim ostrzegać, zaczynając jednak zawsze od siebie. Nie ma jakiejś prostej symetrii między niebem i piekłem. Bogu nie jest wszystko jedno, dokąd zmierzamy i dokąd ostatecznie trafimy. Bóg nie chce niczyjej zguby. Nie przestanie czynić wszystkiego, by ocalić każdą zagubioną owcę. W tym sensie jest Sędzią stronniczym, to znaczy ”sercem” jest po naszej stronie. Z pewnością pragnie mieć nas wszystkich u siebie.
Człowiekowi pozostaje nadzieja na spełnienie tego pragnienia i ufna modlitwa: ”Jezu, odpuść nam nasze grzechy, zaprowadź do nieba wszystkie dusze i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia!”.

«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama