Zanim wejdziemy w głąb Ewangelii, którą głosi Paweł, musimy zapytać: skąd czerpał? Co było inspiracją jego przesłania?
Paweł narodził się na nowo pod Damaszkiem. To wydarzenie wywróciło do góry nogami cały jego świat. W jednej chwili poczuł się powołany do wiary w Jezusa Chrystusa i do bycia Jego apostołem. Z prześladowcy Kościoła stał się jego najgorliwszym budowniczym. Radykalizm tej przemiany widać w jego tekstach. To jest teologia konwertyty. Stąd tendencja do widzenia wszystkiego w kolorach czarno-białych, wysokie wymagania stawiane pod adresem nowego życia i krytyka wszelkiej przeciętności.
Jestem z łaski Bożej
Kluczowym pojęciem nauczania Pawła stała się łaska Boża. „Dzięki łasce Bożej jestem tym, kim jestem” (1 Kor 15,10) – wyznaje. Podobne osobiste wyznania powtarzają się w Listach, np. „Wybrał mnie od łona mojej matki i powołał swą łaską” (Ga 1,15, zob. Ga 2,9; 1 Kor 3,10; Rz 15,15). Jeśli znamy biografię Apostoła, rozumiemy, dlaczego z taką mocą głosił pierwszeństwo łaski Bożej przed ludzkimi uczynkami. Czym jest łaska? W ujęciu Pawła to prawie osobowa moc, która opanowuje człowieka i zbawia go.
Drugim ważnym pojęciem wiążącym się z wydarzeniem pod Damaszkiem jest objawienie. Paweł pisze: „Spodobało się Bogu objawić swego Syna we mnie” (Ga 1,15). Łaska, która dotknęła Pawła, ma określoną treść: to Dobra Nowina o Jezusie – Synu Boga.
Paweł porównuje swoje przeżycie z doświadczeniami Apostołów, którzy widzieli Chrystusa po zmartwychwstaniu. Porównuje je także do stworzenia światła przez Boga: „Bóg, który powiedział: »Z ciemności zajaśnieje światłość«, zajaśniał w sercach naszych, aby zabłysło poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Jezusa Chrystusa” (2 Kor, 4,6). Oczywiście nie jest tak, że Paweł w jednej chwili wszystko zrozumiał. Dzieje Apostolskie mówią nawet o jego początkowym „oślepieniu”. Dopiero kiedy odnalazł swoje miejsce we wspólnocie Kościoła z pomocą Ananiasza i Barnaby, jego osobiste doświadczenie zostaje skonfrontowane z Ewangelią głoszoną przez Kościół. Pawłowi zaczynają układać się w jedną spójną całość trzy elementy: 1) żydowskie oczekiwanie na Mesjasza, 2) to, co głoszą chrześcijanie, 3) osobiste spotkanie z Chrystusem pod Damaszkiem.
Żyd z miasta
Paweł nigdy nie wyrzekł się swoich żydowskich korzeni. Przeciwnie, jest przekonany, że Bóg Izraela, którego głosi Stary Testament, jest Bogiem i Ojcem Jezusa Chrystusa. Apostoł często odwołuje się do tekstów Biblii żydowskiej. Cytuje ją prawie 90 razy. Odczytuje ją jednak w świetle prawdy, którą odkrył pod Damaszkiem. Wielkiego znaczenia nabiera dla niego zwłaszcza historia Abrahama, w którym widzi przykład bezgranicznego zaufania Bożemu słowu. Sięga także do historii innych patriarchów i Mojżesza, cytuje Izajasza i Psalmy. Przy interpretowaniu Starego Testamentu decydujące jest wydarzenie Chrystusa. Paweł widzi ciągłość działania Boga: tak jak przemawiał w Izraelu, tak samo mówi we wspólnocie Kościoła, który stanowi kontynuację ludu Starego Przymierza.
Apostoł Narodów był Żydem z diaspory. Jego styl zdradza także staranne greckie wykształcenie. Paweł ma w sobie coś z greckiego retora. Obrazy stosowane przez Jezusa nawiązują do zwykłego wiejskiego życia, tymczasem Paweł jest człowiekiem z miasta. To widać, słychać i czuć w jego Listach. Apostoł nawiązuje do przykładów z życia miejskiego: do greckich zawodów sportowych, handlu, polityki, miejskich uroczystości.
Przekazałem to, co przyjąłem
Głównym natchnieniem Pawłowej teologii było objawienie pod Damaszkiem, nie oznacza to jednak, że to wydarzenie było jedynym źródłem wiedzy na temat Chrystusa. Paweł nie był założycielem, był kontynuatorem. To prawda, niezwykle twórczym, ale jednak kontynuatorem. Żył historycznie bardzo blisko Jezusa. Nie wiemy, czy spotkał Go osobiście. Prawdopodobnie nie. Wszedł do Kościoła już w drugim pokoleniu – jako ten, który uwierzył świadectwu przekazywanemu przez pierwszych świadków. Może wydawać się to sprzeczne z tym, co sam pisze w Liście do Galatów: „Oświadczam wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie pochodzi od ludzi.
Nie przyjąłem jej ani nie nauczyłem się od człowieka, ale objawił mi ją Jezus Chrystus” (1,11–12). Należy pamiętać, że te fragmenty powstały w ogniu sporów. Pawłowi zarzucano, że nie jest prawdziwym apostołem i głosi rozwodnioną wersję Ewangelii z powodu swojego stosunku do Prawa Mojżeszowego. Apostoł broni tu swojej niezależności i mandatu apostolskiego, pochodzącego bezpośrednio od Chrystusa. A jednak w 1 Liście do Koryntian pisze wprost, że przekazuje tradycję, którą sam otrzymał we wspólnocie wiary. Przekaz dotyczy Ostatniej Wieczerzy oraz śmierci i zmartwychwstania Chrystusa: „Przekazałem wam to, co sam przyjąłem” (1 Kor 15,3).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.