We Wspólnocie Błogosławieństw w Strzelcach Opolskich już po raz drugi odbyły się rekolekcje przez taniec izraelski.
Miriam, Dawid, Jan Chrzciciel
– To, że na całym świecie organizujemy rekolekcje przez taniec izraelski, wypływa z charyzmatu naszej wspólnoty, w którym bardzo ważna jest tajemnica Izraela. Modlimy się, by naród wybrany, którym są Żydzi, odkryli w Panu Jezusie Mesjasza, Zbawiciela świata – wyjaśnia s. Aneta. Siostry i bracia, modląc się za naród izraelski, korzystają też z jego form modlitwy. – Dla Żydów powstanie i rozwój tańca izraelskiego były ściśle związane z doświadczeniem Pana Boga. W Biblii pierwszy raz spotykamy się z tańcami, kiedy po przejściu przez Morze Czerwone Miriam, siostra Mojżesza i Aarona, bierze bębenek do ręki i rusza w pląsach, a za nią inne kobiety. Śpiew i taniec były tu uwielbieniem Pana Boga za to, co uczynił – opowiada s. Aneta. Sięga też do kolejnego obrazu znanego ze Starego Testamentu, kiedy król Dawid tańczył przed Arką Przymierza. – Tańczył ze wszystkich swoich sił, radował się w obecności Bożej – podkreśla. W czasie rekolekcyjnych warsztatów padło też pytanie, kto pierwszy zatańczył w Nowym Testamencie? – Jan Chrzciciel w łonie św. Elżbiety, gdy przyszła do niej brzemienna Maryja – po krótkim zastanowieniu odpowiedziała s. Tadea, karmelitanka, która po raz drugi wzięła udział w tych rekolekcjach. – W Ewangelii Elżbieta mówi do Maryi: „Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie” (Łk 1,44). Słowo „poruszać” można też przetłumaczyć jako „podskakiwać”, „podrygiwać”, co wskazuje na pewną dynamikę i kojarzy się wręcz z tańcem, i to radosnym. Jan Chrzciciel w obecności Jezusa, ukrytego w łonie Maryi, wykonuje ruch, który można przyrównać do tańca – wyjaśnia s. Aneta.
Akceptacja ciała
– Tańce izraelskie sięgają korzeni naszej wiary, Jezusa, który urodził się i żył w narodzie izraelskim. Te tańce, gesty tworzyły się przez wiele pokoleń. Wyrażają ducha, tęsknotę, radość, oczekiwanie. Ja się w nich odnajduję – przyznaje s. Tadea, która w Dąbrowie Górniczej spotyka się wraz z Sandrą, Magdą i Pawłem, by razem tańczyć i w ten sposób się modlić. – Modlitwa jest relacją z Bogiem, osobową relacją, w której ważne jest doświadczanie bliskości Boga. Każdy szuka swojego sposobu, jak tej bliskości doświadczać, jak doświadczać obecności Boga. Taniec jest jedną z form, która pomaga mi pełniej stawać przed Bogiem. Pełniej, gdyż nie tylko w postawie biernej, gdy moje myśli, intelekt skierowane są w stronę Boga, ale gdy również całe moje ciało ku Niemu się zwraca – mówi karmetlitanka. Wyjaśnia, że w modlitwie tańcem, która jest jednocześnie prosta i bardzo głęboka, ciało w pewien sposób wyraża swoją gotowość do służby Bogu. Ale – jak podkreśla – nie każdy będzie chciał w ten sposób się modlić. – To zależy od temperamentu człowieka. Przecież nie każdy lubi się ruszać, nie każdy odważy się na taki sposób wyrażania siebie, swojego wnętrza, swojego ducha – zauważa s. Tadea. – Podczas rekolekcji podobały mi się warsztaty, na których mieliśmy wyobrazić sobie Pana Boga jako naszego Tatę. Mogliśmy zrobić, co tylko chcieliśmy – przytulić się do Niego, zatańczyć z Nim, stać przy Nim. Cokolwiek, by osobiście przeżyć relację ja–Pan Bóg – opowiada Nina Krawczyk, dwunastolatka, która w rekolekcjach uczestniczyła wraz z rodzicami, starszą siostrą i młodszym bratem. – To moje pierwsze zetknięcie z modlitwą tańcem izraelskim. I bardzo mi się spodobało – przyznaje. – Warto poznać słowa pieśni, wiedzieć, o czym jest konkretny taniec. Następnie zamknąć oczy i dać ciału poruszać się. Nie myśleć o tym, która noga ma teraz ruszyć. Siostra Basia podczas konferencji mówiła nam o tym, jak ważne jest akceptowanie swojego ciała, które otrzymaliśmy od Pana Boga – podkreśla Nina. – Wyjaśniała nam, jak odróżnić pokorę od pychy. Bo gdy ktoś nas chwali, powie nam komplement, a my reagujemy zaprzeczeniem, to nie jest to pokora. Jeśli ktoś nam powie, że ładnie tańczymy, to nie powinniśmy tego negować, ale podziękować za dobre słowo. Przecież talenty pochodzą od Pana Boga i są na Jego chwałę – mówi.
Taniec w obecności Bożej
Wiele z tańców izraelskich tańczonych jest w kręgu, czyli wokół Tego, który jest w centrum. Ale są też tzw. pociągi, których forma zaczerpnięta jest z faktu, że Izraelici wąskimi uliczkami tanecznym krokiem zbliżali się do świątyni. Są też tańce tańczone w rzędach na wprost siebie. Jeden z podstawowych kroków to maim. Jest i jemenit, i czertysja, są obroty, jest depka. Uczestnicy rekolekcji poznali podstawowe kroki i kilkanaście tańców. Był taniec o nazwie „Już czas na pracę”, który wyraża radość Żydów, że zakończył się czas wojny i mogą zacząć sadzić, budować, po prostu pracować. Był taniec „Światło twojego uśmiechu”, który pomaga odkrywać Boga w drugim człowieku. Była i „Moja modlitwa”, w której gestach jedna z założycielek Wspólnoty Błogosławieństw odkryła wyrażenie 5 tajemnic radosnych Różańca. – Znaczenie gestów w tańcu izraelskim ma swój sens, ale nie można się w tym zamykać. Duch Święty wszystko przekracza, dla Niego nie ma zamkniętych ram. Potrzeba otwarcia na bliskość Boga. Taniec to wyrażanie swojego wnętrza. Dlatego wystarczy znać niektóre gesty. Muzyka poprowadzi ducha – zapewnia s. Tadea.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.