Lectio divina nie jest kolejną metodą modlitwy, ale to pewna duchowość życia. Jest to droga, która - jeżeli na nią wejdziemy - doprowadzi nas do życia, ponieważ „Słowo jest żywe”, dosłownie „żyjące”.
Dobrze przeżyty etap oratio prowadzi do Magnificat, który Maryja wyśpiewała po zwiastowaniu. Jest to pieśń pełna wdzięczności, miłości, zaufania, uwielbienia Boga. Docenia się w nim troskę, jaką Bóg ma dla każdego człowieka. Ten hymn jest codziennie śpiewany przez cały Kościół podczas wieczornej modlitwy brewiarzowej.
Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
A wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
A bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie,
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi,
I Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
I na wieki wieków. Amen.
Uwielbienie Boga pozwala na zjednoczenie z Nim, ale także na zjednoczenie ze sobą i ze światem. Pokazuje jasno rzeczy, które do tej pory były zakryte. Zaczynamy widzieć rzeczywistość boskim wzrokiem. Zaczynamy czytać rzeczywistość tak, jak robi to Bóg. Contemplatio to nie mistyczne uniesienie, ale właśnie jeszcze pewniejsze stąpanie po ziemi. Dlatego że ziemia została przez Boga stworzona i do chwili obecnej jest przez Niego podtrzymywana w istnieniu. Zatem tu można spotkać Boga pewniej niż we wszystkich innych uniesieniach. Uzdrowione zostało serce, a uzdrowiony wzrok pozwala żyć pełnią życia.
Benedykt XVI w adhortacji Verbum Domini napisze: Kontemplacja ma bowiem wyrobić w nas mądrościową wizję rzeczywistości, według Boga, i uformować w nas „zamysł Chrystusowy” (1 Kor 2,16). Słowo Boże jawi się tutaj jako kryterium rozeznania: jest ono „żywe, (...) skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12)21.
Słowo, które przebywa już w człowieku, w jego sercu i umyśle, nie może pozostać jedynie w nim samym. Jest teraz jak ziarno pszenicy, które – aby wydać plon – musi obumrzeć:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec (J 12,24–26).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).