Last minute

Historia wadowickiego nawrócenia niemieckiego zbrodniarza, który odpowiada za życie setek tysięcy osób, nie jest raczej powszechnie znana i przypominana. W pamięci historycznej komendant obozu KL Auschwitz-Birkenau zapisał się bowiem jako bezwzględny oprawca pozbawiony ludzkich uczuć i odruchów.

Aaaa wracając do Hoessa jeszcze mała ciekawostka:  o. Lohn - jak wspomniałam wyżej - pracował w klasztorze Matki Bożej Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Pierwszą spowiedź (ponoć były ich dwie)  Hoess odbył w piątek, 11 kwietnia 1947 roku. Dwa dni później nadeszła pierwsza niedziela po Wielkanocy, dziś znana już w całym Kościele jako Niedziela Miłosierdzia... Owe "miłosierdzie" przewija się w biografii nazisty wielokrotnie. Na ostatnich stronach więziennego dziennika sam Hoess zapisał, że Bóg dopuścił jego wszystkie niezliczone zbrodnie chyba tylko po to, by na końcu objawić jak niezmierzone jest Jego Miłosierdzie.

Przeglądając internet zadziwia mnie bardziej niż konwersja Hoessa zachowanie potomnych wielkich nazistowskich zbrodniarzy. Kilka słów w tym miejscu tylko o dwu postaciach: Gudrun Himmler i Rainerze Hoessie. Są to postacie przeciwstawne, nie dla każdego bowiem ojciec czy dziadek będący zbrodniarzem wojennym to powód do hańby. 82-letnia Gudrun Burwitz, córka Heinricha Himmlera, do dziś pozostaje fanatyczką narodowego socjalizmu. Z własnych pieniędzy sponsoruje organizacje neonazistowskie, jeździ na spotkania byłych esesmanów, a przez dzisiejszych bojówkarzy nazywana jest "Księżniczką III Rzeszy", "babcią neonazistów", czy "królową nazizmu". Długo prowadziła swa działalność w "białych rękawiczkach". Wiedzieli o niej "wtajemniczeni". Głośno zrobiło się o niej dopiero przy okazji opublikowanej w 2002 r. książki "Cicha Pomoc i brunatni towarzysze", autorstwa dwóch niemieckich dziennikarzy, Olivera Schröma i Andre Röpkego. Autorzy opisali bowiem związki Burwitz (Himlerówny) ze współczesnymi neonazistami i weteranami hitlerowskiej Rzeszy.

Odmienną postawę przyjął Rainer Hoss, wnuk Rudolfa Hoessa komendanta KL Auchwitz, który od wielu lat prowadzi kampanię przeciw rasizmowi. Długo nie znał prawdziwej historii swojego dziadka, zaczął ja odkrywać dopiero w wieku 12 lat, widząc reakcje postronnych na swoje nazwisko. Obecnie poświęca swój czas na prowadzenie kampanii przeciw rasizmowi i skrajnej prawicy w samych Niemczech, ale też - coraz częściej - w innych krajach Europy. Jego zdaniem ekstremizm zakorzenia się w nich coraz mocniej. W ciągu roku prowadzi pogadanki w mniej więcej 70 szkołach. Przemawia na wielu konferencjach dosłownie na całym świecie. Ponadto w Szwarcwaldzie, gdzie mieszka, promuje multietniczną grupę rapową. Współpracuje również z mającą siedzibę w Hamburgu organizacją Laut gegen Nazis (Głośno przeciw nazistom). Jej działania są dzisiaj tym ważniejsze, bo w Niemczech pojawił się antyislamski ruch Pegida. Według Hoessa stanowi on nowy przyczółek skrajnej prawicy.

*

1. Podczas pisania korzystałam m.in. z książki "Bóg a zło w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hoessa, komendanta Auschwitz" ks. Manfreda Deselaersa i "Autobiografii Rudolfa Hoessa, komendanta obozu oświęcimskiego".

2. Tytuł tekstu jest "lekko" prowokujący i jak najbardziej prawdziwy.   Hoess rozpoczął  "współpracę" z Bogiem tuż przed śmiercią. Ot taki życiowy last minute. Ale lepiej późno, niż wcale! Ważne że zdążył załapać się na "życie".

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11