Podczas wizyty w siedzibie Światowego Programu Żywnościowego szczególną uwagę Franciszek poświęcił szeregowym pracownikom tej instytucji.
Papież pamiętał, że praca ta wiąże się niekiedy z poważnym ryzykiem, zwłaszcza gdy z pomocą żywnościową trzeba dotrzeć do regionów objętych konfliktami. Zaraz po przemówieniu do zgromadzenia ogólnego Papież osobiście pozdrowił pięć osób, które odniosły rany podczas wypełniania swej misji. Następnie przed budynkiem Światowego Programu Żywnościowego spotkał się z jego pracownikami i ich rodzinami. Franciszek nie odczytał przygotowanego na tę okazję przemówienia. Zamiast tego w spontanicznych słowach podziękował im za ich trud i poświęcenia.
„Dziękuję wam, bo wykonujecie swą pracę w ukryciu, na zapleczu; nikt tego nie widzi, ale dzięki temu wszystko może iść naprzód. Jesteście wzorem, jesteście niczym fundamenty wielkiego gmachu, bez którego budynek nie może stać na ziemi. Tak wiele projektów można zrealizować, tak wiele można zrobić w świecie, by walczyć z głodem. I rzeczywiście to się dzieje, robi to tak wielu odważnych ludzi. Ale wszystko to jest możliwe dzięki waszemu wsparciu, dzięki waszej ukrytej pomocy. (...) Dzięki waszej pracy, waszym poświęceniom, małym czy wielkim, tak wiele dzieci ma co jeść, tak wiele sytuacji głodu zostaje przezwyciężonych. Za to bardzo wam dziękuję” – powiedział Papież.
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.