Jezus przychodzi do więzienia

– Przez myśl nie przeszło mi, że ja, przestępca, zbrodniarz, będę mówić kiedyś w Watykanie o Bożym Miłosierdziu – mówi Zhang Agostino Jianqing. Chińczyk odbywa wyrok 20 lat w więzieniu w Padwie. 


Reklama

Pocałunek


Wielki Piątek 2014 roku. Więźniowie uczestniczą w Drodze Krzyżowej w kaplicy zakładu karnego w Padwie. Ustawia się szpaler, jeden za drugim skazani podchodzą do krzyża, by ucałować Jezusa. – Nie potrafiłem ruszyć się z miejsca – opowiada Zhang. – Bardzo chciałem podejść do stóp Jezusa. Uważałem, że nie jestem godzien tego zrobić. I widziałem też obraz płaczącej mamy. 
W sercu i myślach Zhanga toczy się walka. Boi się, że pocałunek Jezusa będzie zdradą własnej matki. Tak jak jego wszystkie poprzednie czyny, może ją zaboleć.


– Modliłem się i prosiłem Boga o wybaczenie. Po liturgii wyszedłem z kaplicy. I już za jej progiem poczułem ścisk w sercu. Zacząłem potwornie płakać i żałować, że nie podszedłem do krzyża. Nie potrafiłem nad tym zapanować. I w tym przeszywającym bólu nagle zrozumiałem, że się zakochałem. Że zakochałem się w Jezusie. Że to było prawdziwe i że nie wytrzymam już dłużej bez Niego. Zawróciłem do kaplicy. Chwyciłem krzyż i płakałem...


Tego samego wieczora Zhang dzwoni do rodziców. Prosi mamę, by pilnie przyjechała na widzenie do więzienia. – Mama przyjechała następnego dnia. Patrzyła na mnie pytającymi oczyma. Nabrałem odwagi wreszcie, by jej powiedzieć: mamo, nie mogę już dłużej kryć się z miłością do Jezusa. 
I poprosiłem mamę o pozwolenie na chrzest. Ona zamarła. Przez pięć minut patrzyła na mnie bez ruchu, w ciszy. Wydawało mi się, że mijają wieki. I wreszcie odezwała się: „Jeśli to daje ci szczęście, to idź tą drogą, bo gdybyś Ty był nieszczęśliwy, cierpiałabym jeszcze bardziej”. I oboje wybuchnęliśmy płaczem. Płakaliśmy jak dwójka dzieci, mama mocno mnie przytuliła. Poczułem obecność Jezusa i odkryłem jeszcze inaczej miłość mojej mamy, miłość jaką miała Maryja do swojego Syna.


11 kwietnia 2015 roku Zhang przyjmuje chrzest i imię Augustyn. Tego samego dnia jest bierzmowany i przystępuje do I Komunii Świętej. Wszystko odbywa się w scenerii więzienia. 
Zhang Agostino: – Nawet gdybym otrzymał pozwolenie, by uczestniczyć we wszystkim w kościele poza zakładem karnym, to i tak wybrałbym więzienie, miejsce, gdzie Jezus przyszedł się ze mną spotkać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama