Chrześcijanie obrządków wschodnich w Egipcie świętują tajemnicę narodzenia Pańskiego.
„Bóg jest teraz z nami i dlatego przeżywamy radość. Dlatego właśnie pragnę razem z wami rozważać nad tym, że głównym celem Narodzenia Jezusa było uczynienie ludzi szczęśliwymi” – tak pisze koptyjski patriarcha Aleksandrii w Egipcie do swoich wiernych, którzy świętują dzisiaj Boże Narodzenie, podobnie jak wielu innych wschodnich chrześcijan. W bożonarodzeniowym przesłaniu Tawadros II wskazuje na Maryję, pasterzy i mędrców jako tych, którzy sami najpierw doświadczyli radości z narodzenia Zbawiciela, a potem dzielili się nią z innymi.
Z kolei katolicki ordynariusz Gizy bp Antonios Aziz Mina w wywiadzie dla Radia Watykańskiego zauważa, że w porównaniu z poprzednimi latami tegoroczne święta chrześcijanie w Egipcie mogą przeżywać we względnym spokoju. Nie ma takiego jak wcześniej zagrożenia napadami dżihadystów na kościoły i klasztory. Bardzo dobre są również stosunki z większością umiarkowanych muzułmanów. Oczywiście islamiści próbują zastraszać chrześcijan, ale jak zauważa bp Mina, to samo dzieje się w Europie. Teraz najważniejsze dla Egiptu jest zagwarantowanie wszystkim praw obywatelskich:
„Nie ma czegoś takiego jak «prawa chrześcijan». Są takie same prawa dla wszystkich obywateli. Dlatego, jeśli wszystkim Egipcjanom zagwarantuje się ich prawa, w konsekwencji otrzymają je również chrześcijanie. Człowiek jest człowiekiem i jako taki ma w sobie samym godność, niezależnie od tego, czy jest chrześcijaninem, muzułmaninem, czy też ateistą. Swojemu krajowi życzę tego samego, co całemu światu. Po pierwsze prawdziwego, wewnętrznego pokoju, który wychodzi z serca, jednając człowieka z samym sobą, z innymi i z całym światem. Po drugie chcę życzyć szczęścia pochodzącego jedynie z mocnej miłości Boga, która sama z siebie musi wpływać na nasze relacje z innymi” – powiedział koptyjskokatolicki biskup z Egiptu.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).