Chrześcijańskie święta to dla islamskich fundamentalistów okazja, by zademonstrować wrogość wobec innowierców.
W Egipcie przygotowaniom do Bożego Narodzenia towarzyszy narastająca obawa przed zamachami ze strony islamistów. Chrześcijańskie święta to dla fundamentalistów dobra okazja, by w ten sposób zademonstrować wrogość względem innowierców. Przed trzema laty w zamachu na katedrę w Aleksandrii zginęło ponad 20 osób. W tym roku islamiści znów grożą 8-milionowej mniejszości chrześcijańskiej.
Zdaniem bp Antoniosa Aziza Miny z katolickiego Kościoła koptyjskiego tym razem bardziej zdecydowanie od islamistów odcinają się muzułmańskie autorytety. Bożonarodzeniowe pogróżki potępiło już dwóch przedstawicielu prestiżowego Uniwersytetu Al-Azhar. Wyrazy solidarności okazują też zwyczajni muzułmanie – podkreśla bp Aziz Mina.
Przyznaje on, że pogróżki trzeba potraktować na poważnie. Zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie powinni strzec pokoju w swej ojczyźnie. Jednakże wyznawcy Chrystusa nie dadzą się ograbić z bożonarodzeniowej radości – zapewnia koptyjski biskup.
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.