„Do wspólnot chrześcijańskich należy obiektywna analiza sytuacji własnego kraju, wyjaśnienie jej w świetle niezmiennych wypowiedzi Ewangelii, sięgnięcie do zasad myślenia, do kryteriów osądu i dyrektyw działania, zawartych w nauczaniu społecznym Kościoła”.
Trudno znaleźć jedną pozycję czy opcję polityczną, która byłaby w pełni zgodna z wymogami wiary chrześcijańskiej – stwierdził abp Stanisław Gądecki w "Apelu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski do partii politycznych". Jednocześnie abp Gądecki przypomina - cytując papieża Pawła VI, że „do wspólnot chrześcijańskich należy obiektywna analiza sytuacji własnego kraju, wyjaśnienie jej w świetle niezmiennych wypowiedzi Ewangelii, sięgnięcie do zasad myślenia, do kryteriów osądu i dyrektyw działania, zawartych w nauczaniu społecznym Kościoła”.
Z tej okazji Katolicka Agencja Informacyjna przypomina podstawowe zasady określające relacje Kościoła i wspólnoty politycznej, definiowane w społecznym nauczaniu Kościoła, wskazując zarazem dość istotną ewolucję w tym obszarze w okresie Soboru Watykańskiego II.
Uniwersalny i ponadpolityczny wymiar misji Kościoła
Kościół formułuje katalog fundamentalnych zasad, które także w sferze polityki. Jednak w imię swego uniwersalnego powołania nie wiąże się z żadną partią polityczną, ani nie udziela im bezpośredniego poparcia, udział w nich pozostawiając wiernym świeckim, z poszanowaniem kryteriów wynikających z zasad moralności chrześcijańskiej i społecznej nauki Kościoła.
Jeśli chodzi o udział Kościoła w polityce, to konieczne jest rozróżnienie pomiędzy rolą w tej dziedzinie Kościoła hierarchicznego, a misją wiernych świeckich. Podstawowym zadaniem hierarchii jest budowanie wspólnoty sakramentalnej i nauczanie w formie przekazu wiary i moralności. Misja ta ma charakter uniwersalny (skierowany do wszystkich) a zatem ponadpolityczny. Dlatego w nauczaniu społecznym Kościoła, rozwiniętym i zaktualizowanym przez Sobór Watykański II jest wyraźna mowa o "autonomii i niezależności" sfery kościelnej i politycznej. "Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne" - stwierdza Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym "Gaudium et spes".
Ta zasada leży u podstaw relacji pomiędzy Kościołem katolickim a sferą polityczną, w tym i państwami. Została ona zapisana w licznych umowach konkordatowych oraz prawodawstwie poszczególnych państw, m.in. w konkordacie z Rzecząpospolitą Polską oraz w naszej konstytucji. Autonomia tych sfer - w rozumieniu Kościoła - nie powinna oznaczać ich radykalnej separacji, gdyż zarówno celem państwa jak i Kościoła jest służba wobec tej samej społeczności: wiernych i obywateli. Stąd możliwa jest współpraca państwa i Kościoła, jeśli jej celem jest dobro wspólne danego kraju i jego obywateli. W takim wypadku współpraca ta winna mieć charakter partnerski, gdyż ani państwo nie może być podporządkowane Kościołowi, ani Kościół państwu. Wspomniana już Konstytucja soborowa mówi o tym wyraźnie: "Kościół (...) ze względu na swoje zadanie i kompetencje w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną i nie łączy się z żadnym systemem politycznym" (Gaudium et spes, 76).
Stąd hierarchia Kościoła i jej urzędowi przedstawiciele (duchowieństwo) nie angażuje się w bezpośrednią działalność polityczną. Obowiązujące w Kościele zasady są na tyle rygorystyczne, że duchowni zobowiązani są do samoograniczenia niektórych swoich praw obywatelskich, rezygnując z możliwości korzystania z biernego prawa wyborczego, z prawa do członkostwa w partiach politycznych oraz obejmowania urzędów państwowych czy we władzach samorządowych. Mówią o tym dwa kanony Kodeksu Prawa Kościelnego. Kanon 28 stanowi, że „duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w wykonywaniu władzy świeckiej”. A w kanonie 287, że duchowni „nie mogą brać udziału w partiach politycznych, ani w kierowaniu związkami zawodowymi, chyba, że – zdaniem kompetentnej władzy kościelnej – będzie wymagała tego obrona praw Kościoła lub rozwój dobra wspólnego”. Ta ostatnia kwestia ograniczona jest do niektórych wyjątkowych sytuacji w tych państwach, gdzie nie funkcjonują mechanizmy demokratyczne.
W systemie demokratycznym duchowni wycofują się udziału w bezpośrednim życiu politycznym, gdyż tego typu inicjatywy wikłałyby Kościół w grę polityczną, co prowadziłoby do tworzenia określonego obozu politycznego, autoryzowanego przez duchownych bądź biskupów, występującego w opozycji do innych obozów. Działalność taka przeczyłaby uniwersalnemu charakterowi misji Kościoła, a dodatkowo mogłaby kreować podziały wśród wiernych. "Trudno znaleźć jedną pozycję czy opcję polityczną, która byłaby w pełni zgodna z wymogami wiary chrześcijańskiej. Twierdzenie, że jakaś partia lub ugrupowanie polityczne w pełni odpowiadają wymogom wiary i życia chrześcijańskiego powoduje nieporozumienia" - czytamy w "Kompendium nauki społecznej Kościoła", opracowanym przez Papieską Radę Iustitia et Pax", a cytowanym w dzisiejszym Apelu Przewodniczącego KEP (KNSK, 573).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).