„Do wspólnot chrześcijańskich należy obiektywna analiza sytuacji własnego kraju, wyjaśnienie jej w świetle niezmiennych wypowiedzi Ewangelii, sięgnięcie do zasad myślenia, do kryteriów osądu i dyrektyw działania, zawartych w nauczaniu społecznym Kościoła”.
Polityka prowadzona "po katolicku"
Kościół odtąd nie definiuje obowiązującej „polityki katolickiej” ale wzywa katolików, aby prowadzili politykę "po katolicku" - w zgodzie z sumieniem i kryteriami zawartymi w społecznym nauczaniu Kościoła. W Kompendium Nauki Społecznej Kościoła powiedziane jest w sposób jasny, że "twierdzenie, że jakaś partia lub ugrupowanie polityczne w pełni odpowiadają wymogom wiary i życia chrześcijańskiego powoduje niebezpieczne nieporozumienia" (573).
Polityka prowadzona "po katolicku" nie ma więc znamion konfesyjności, a jej podstawową cechą winna być troska o godność osoby ludzkiej oraz o dobro wspólne społeczeństwa. Jan Paweł II zdefiniował to w swoim wystąpieniu do Zgromadzenia Ogólnego ONZ mówiąc, że każda sprawiedliwa polityka zawsze „jest przez człowieka i dla człowieka".
Papież ten sformułował także katalog "wartości nienegocjowalnych", czyli takich, które nie mogą podlegać demokratycznemu kompromisowi, a katolicy muszą zawsze ich bronić. Zaliczył do nich m. in.: ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci, godności i dobra osoby ludzkiej, prawo do wolności religijnej, ochronę rodziny opartej na małżeństwie między osobami odmiennej płci, wolność wychowywania własnych dzieci, przeciwdziałanie współczesnemu niewolnictwu.
Jedyną sytuacją kiedy katolik może oddać głos za ustawą, która nie gwarantuje wspomnianych wyżej wartości, jest sytuacja, w której poprawia ona jednak istniejący stan rzeczy, mimo, że daleka jest od ideału. Przykładem tego może być np. polska ustawa zwana "antyaborcyjną". Jan Paweł II wypowiedział się na ten temat w encyklice "Evangelium vitae", przypominając jasno, że "w przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu”.
Jednakże katolik może poprzeć w głosowaniu taką ustawę, która choć nie jest poprawna, to ogranicza ilość aborcji w porównaniu z poprzednim ustawodawstwem. Może to jednak uczynić pod określonymi warunkami, które zostały zdefiniowane w art. 73 tejże encykliki. Jan Paweł II wyjaśnia to w następujący sposób: "Szczególny problem sumienia mógłby powstać w przypadku, w którym głosowanie w parlamencie miałoby zdecydować o wprowadzeniu prawa bardziej restryktywnego, to znaczy zmierzającego do ograniczenia liczby legalnych aborcji, a stanowiącego alternatywę dla prawa bardziej permisywnego, już obowiązującego lub poddanego głosowaniu. Takie przypadki nie są rzadkie. (...) W omawianej tu sytuacji, jeśli nie byłoby możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej. Tak postępując bowiem, nie współdziała się w sposób niedozwolony w uchwalaniu niesprawiedliwego prawa, ale raczej podejmuje się słuszną i godziwą próbę ograniczenia jego szkodliwych aspektów." (Evangelium vitae, 73).
Ponadto Kościół w swym nauczaniu społecznym podkreśla, że w przypadku gdy prawo stanowione narusza podstawowe prawa osoby ludzkiej, to katolik ma prawo do odmowy wykonania jego nakazów, czyli do klauzuli sumienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.