Pani Jadwiga i jej mąż Janusz zbliżyli się do św. o. Pio w czasie ciężkiej choroby syna. – Zanim wyzdrowiał, przez pół roku prawie codziennie modliliśmy się do ojca Pio. Modlitwa dawała nam spokój ducha i ogromną nadzieję – mówią. Takich świadectw jest wiele.
Panią Jadwigę i jej męża Janusza z osobą o. Pio też połączyło bolesne doświadczenie – choroba syna, który mimo bardzo złych rokowań i bezsilności lekarzy wyzdrowiał dzięki modlitwom zanoszonym do Boga za pośrednictwem o. Pio przez franciszkanina br. Albina Srokę z Jarosławia. – Wiedzieliśmy, że brat Albin ma więź duchową z o. Pio. Pojechaliśmy do niego z synem. Potrzymał go trochę, poklepał i powiedział: „Będziesz zdrowy. Mam taką wizję”. Wtedy poczuliśmy pewność, że o. Pio czuwa nad naszym dzieckiem. Syn faktycznie wyzdrowiał. A nawet skończył studia medyczne i został lekarzem. Zanim jednak wyzdrowiał, przez pół roku prawie codziennie modliliśmy się do o. Pio. Modlitwa dawała nam spokój ducha i ogromną nadzieję – zapewnia pan Janusz. – Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku bracia kapucyni, odwiedzając domy z duszpasterską wizytą, rozdawali książki o o. Pio, które opisywały jego życie, modlitwę i sposób, w jaki spowiadał. Przeczytałem ją kilka razy. Ta lektura poruszyła moje sumienie. Kiedyś byłem tak jak wielu: spowiadałem się dwa, trzy razy w roku. Teraz raz w miesiącu, a może i częściej. Nie powodują tego kościelne nakazy, lecz wewnętrzna potrzeba – wspomina swoje zainteresowanie zakonnikiem z Pietrelciny Marek Spasiuk.
Rejestracja po latach
Sandomierska Grupa Modlitwy Ojca Pio powstała 8 grudnia 2000 roku, dokładnie podczas Mszy św. o godz. 18. Taka notatka, zapisana ręką pierwszego przewodniczącego i inicjatora założenia zespołu, widnieje na folderze z modlitwami do świętego. Pomysłowi zawiązania grupy był bardzo przychylny ówczesny ordynariusz sandomierski bp Wacław Świerzawski. Pierwsze podejście okazało się jednak niezbyt trwałe. Po niedługim czasie zapał członków ostygł i grupa rozsypała się. Ks. Zygmunt Niewadzi, długoletni, nieżyjący już proboszcz parafii św. Józefa, postanowił jednak dać im drugą szansę. – Otrzymałem od śp. ks. Niewadziego propozycję poprowadzenia Grupy Modlitwy Ojca Pio niedługo po przyjściu do parafii, czyli w 2004 r. – wspomina ks. Tadeusz Kopacz. – Zaczęliśmy się spotykać regularnie w każdą trzecią niedzielę miesiąca na Mszy św. o godz. 8.30. Chociaż grupa istnieje już od kilkunastu lat, dopiero przed paroma została oficjalnie wpisana do specjalnego rejestru prowadzonego w sanktuarium San Giovanni Rotondo. Okazało się, że w 2000 r. stosowne dokumenty gdzieś po drodze zagubiły się.
Różne były powody i okoliczności, które skłaniały kolejnych członków grup do przyłączenia się. Pewnego dnia pani Zofia wstąpiła do kościoła, by chwilę się pomodlić. Zobaczyła wówczas grupę ludzi stojących i modlących się przed obrazem o. Pio. – Bardzo ujął mnie ten widok – mówi. – Zwłaszcza że po lekturze wielu książek poświęconych o. Pio byłam nim zafascynowana. Kiedy podeszłam bliżej, usłyszałam pytanie, czy zechciałabym dołączyć. Naturalnie z entuzjazmem odpowiedziałam: „tak”.
Członkowie sandomierskiej Grupy Modlitwy Ojca Pio spotykają się w trzecią niedzielę miesiąca oraz w piątek po tej niedzieli. Przez kilka lat modlili się przed obrazem wyhaftowanym przez żonę pana Zdzisława, wiszącym przy bocznym ołtarzu. Postanowili jednak, że należałoby uczcić świętego w jakiś bardziej widoczny sposób. Zdecydowali się na ufundowanie figury franciszkanina, która stała się widocznym symbolem działalności grupy, informującym wszystkich przekraczających próg kościoła św. Józefa o jej istnieniu. – Przy niej składane są intencje, w których modlimy się podczas comiesięcznych Mszy św. i piątkowych adoracji Najświętszego Sakramentu – wyjaśnia ks. T. Kopacz. – Od początku jej obecności każdego roku niesiemy figurę w procesji Bożego Ciała – dodaje Zofia Nogaj.
W parafii Zwiastowania Pańskiego w Stalowej Woli (klasztor braci mniejszych kapucynów) Grupa Modlitwy Ojca Pio powstała w 2000 roku. Działa w niej blisko 40 osób. Jej opiekunem duchowym jest br. Bolesław Kanach, a animatorem Marek Spasiuk. – Klasztor to najlepsze miejsce, by taka grupa powstała, gdyż czuje się tutaj i kapucyńską, i franciszkańską atmosferę. Zrodziła się oczywiście z potrzeby modlitwy. Grupa spotyka się raz w miesiącu – w 23. dniu (czyli dniu śmierci patrona) na nabożeństwie i Eucharystii, modląc się do Boga za pośrednictwem o. Pio. Od pewnego czasu w każdy drugi piątek miesiąca członków grupy gromadzą w klasztorze także spotkania formacyjne, których celem jest poznawanie duchowości patrona m.in. za pomocą czasopisma „Głos Ojca Pio” – mówi Marek Spasiuk.
Wszystkie grupy działające w diecezji spotykają się na zjazdach odbywających się w parafiach, w których działają wspólnoty o. Pio. W ubiegłym roku trzy przedstawicielki sandomierskiej grupy po raz pierwszy uczestniczyły w ogólnopolskiej pielgrzymce Grup Modlitwy Ojca Pio na Jasną Górę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na czym polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Jej ponowne otwarcie i rekonsekracja nastąpi w najbliższy weekend.
Następne spotkanie Rady Kardynałów zaplanowano na kwiecień 2025 roku.
„Jedynym grzechem przekazywanym z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”.