W Brzeszczach bp Roman Pindel odwiedził dzieci w Niepublicznym Przedszkolu Katolickim im. Dzieciątka Jezus. A że po drodze spotkał księdza proboszcza i św. Mikołaja...
... to oczywiście nie obeszło się bez wręczenia dzieciom prezentów! - Święty Mikołaj, także biskup, zostawił tu coś dla was i poprosił, żeby bp. Roman wręczył wam małe co nieco - mówił przedszkolakom ks. Kazimierz Kulpa, proboszcz brzeszczańskiej parafii św. Urbana.
Biskup wręczył maluchom prezenty na zakończenie spotkania, w czasie którego pobłogosławił dzieci, wychowawczynie i placówkę, która istnieje od 22 października tego roku w budynku parafialnym przy ul. Piastowskiej 12a - naprzeciwko kościoła w Brzeszczach. Dzieci podarowały biskupowi laurkę ze swoimi "podpisami" - odbiciami rączek.
Na razie rodzice przyprowadzają tu 13 dzieci. Ale docelowo komfortowe miejsce w nowym przedszkolu znajdzie nawet ponad 30 maluchów w wieku od 2,5 roku do 5 lat.
Brzeszczańska placówka to kolejny - po Kętach i Bulowicach - oddział Niepublicznego Przedszkola im. Dzieciątka Jezus, którego organem prowadzącym jest kęcka parafia Świętych Małgorzaty i Katarzyny.
Pomogła parafia
- Działamy dopiero od półtora miesiąca, ale mamy piękne miejsce, ogromną pomoc i życzliwość księdza proboszcza oraz rodziców, więc ufamy, że z Bożą pomocą będziemy się rozwijać jeszcze prężniej - mówi dyrektor Katarzyna Dyba czuwająca nad rozwojem wszystkich trzech placówek przedszkola w Kętach.
Jak mówi, kiedy okazało się, że w Brzeszczach wielu rodziców nie znalazło miejsca dla swoich dzieci w przedszkolach samorządowych, postanowiła pomóc im parafia. Stąd opóźnienie w rozpoczęciu roku szkolnego. Wiadomość rozeszła się dzięki ogłoszeniom w kościele, a dalej już pocztą pantoflową i dzięki facebookowemu profilowi placówki.
Pomysłodawcą kęckiego przedszkola im. Dzieciątka Jezus jest ks. Stanisław Cader, dziś wikariusz w parafii Miłosierdzia Bożego w Żywcu-Moszczanicy. To on rozpoczął procedurę powołania przedszkola w Brzeszczach.
Rodzicom zależy
- Na razie mamy jedną grupę - dzieci w wieku od 2,5 roku do 4 lat. Dążymy do tego, żeby powstały dwie grupy - dzieci dwuipółrocznych i trzyletnich oraz cztero- i pięciolatków - tłumaczy Katarzyna Dyba. - Od stycznia rozpoczniemy także zajęcia dodatkowe - m.in. angielski, rytmikę, zajęcia z gotowania i szereg innych.
Dziećmi opiekują się wykwalifikowane wychowawczynie - razem z Katarzyną Dybą są to: Anna Danielczyk, Agata Pajor i Joanna Płaza.
- W przedszkolu realizujemy podstawowy programu zatwierdzony przez ministerstwo edukacji, ale uczymy też życia opartego na fundamencie wiary, wprowadzamy dzieci w świat kultury i wartości chrześcijańskich, uczymy miłości ojczyzny - mówią wychowawczynie. - Dbamy o dobrą, spokojną atmosferę sprzyjającą wszechstronnemu rozwojowi dziecka. Zależy nam, by wychować nasze dzieci na ludzi uczciwych, dobrych, szanujących siebie i innych - ludzi, dla których najwyższą wartością będzie zawsze Bóg. Ufamy, że to On nad nami czuwa. Widzimy też, jak bardzo rodzicom zależy na tym miejscu. Wspierają nas na różne sposoby, mają wspaniałe pomysły, którymi chcą się z nami dzielić. A co najważniejsze - ufają nam, powierzając nam swoje dziecko.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.