Każdej akcji odpowiada równa i przeciwnie skierowana reakcja – głosi fizyka. Wychowanie nie jest sprawą tak liniowo prostą.
Jak wychowywać? W Tygodniu Wychowania warto chyba o to zapytać. Bo czasem można odnieść wrażenie, że do sprawy podchodzi się trochę jak do chowu kur czy tuczników. Szuka się „sposobu” na młodych. Jak sprawić, by byli tacy, jakbyśmy my, starzy tego chcieli. Wskazówki jakie się przy tym daje jako żywo kojarzą się bardziej z manipulacją niż prawdziwym wychowywaniem. Tymczasem wychowanie nie jest wcale sprawą tak strasznie skomplikowaną. Przecież przez tysiąclecia ludzie wychowywali. Czasem nawet bardzo dobrze im się to udawało. I to bez wskazówek mądrych pedagogów. Jako stary maruda chciałbym więc przypomnieć podstawy.
A podstawą jest bycie z młodymi. Możemy sobie narzekać, że zły wpływ na nich maja rówieśnicy, Internet i nie wiadomo co jeszcze, ale trzeba sobie jasno powiedzieć: jeśli wychowujący nie ma dla swojego wychowanka czasu, to nic dziwnego, że jego wpływ na niego jest niewielkiego. I nie chodzi w pierwszym rzędzie o to, żeby coś młodemu człowiekowi proponować. Lekcję dżudo, angielskiego, tańca towarzyskiego czy nie wiadomo czego jeszcze. Bardziej o to, żeby mu towarzyszyć. Żeby czasem i tracić z nim czas. Wtedy jest szansa, że w swoich poszukiwaniach nie pobłądzi za bardzo. I wyjdzie na ludzi.
Wydaje mi się, że warto też pamiętać o innej, starej zasadzie. W dzieciach trzeba rozbudzać ciekawość. Albo tylko jej nie gasić. Młodzieży trzeba jakoś imponować. Oczywiście niekoniecznie samym sobą. Bywamy całkiem przeciętni i nieciekawi. Czasem jednak nadarzają się okazje, by delikatnie kogoś takiego wskazać. Przykład sukcesu jakim okazała się ostatnio peregrynacja relikwii Jose Luisa Sancheza wskazuje że młodzi naprawdę chętnie inspirują się nietuzinkowymi postaciami.
A najdziwniejsze w tym wychowaniu jest to, że mimo tych wszystkich naszych błędów młodzi wyrastają na całkiem porządnych ludzi. Psuje ich dopiero dorosłość i te nasze wszystkie „dorosłe” rozgrywki. I jak tu nie wierzyć w to, że człowiek nie jest taki, jak środowisko w którym się wychowuje, ale taki, jakim sam postanowił być...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.