Można

Co będzie, gdy skumulowane zło trafi na zapalną iskrę? Wznieconą nawet przypadkiem.

Obrazy wprawiające w przerażenie. Krew, śmierć, ból. Syria, Egipt, Republika Środkowej Afryki. Przecież te wojny nie wzięły się znikąd. Każda miała swój początek. Nie w pierwszym wystrzale z karabinu. Nie w pierwszym odpalonym pocisku. W pierwszej zachowanej w sercu urazie, gniewie, słowie pogardy. Mały kamyk uruchamił lawinę, spiralę zła. Mechanizm stary jak świat.

Patrzymy na relacje zadowoleni, że to daleko od nas. Setki, a nawet tysiące kilometrów. Możemy czuć się bezpieczni. Śmiercionośny gaz nie ma władzy nad przestrzenią. Małe państwa nie dysponują bronią dalekiego zasięgu. Jesteśmy w NATO. Tak łatwo zapomnieć o starym jak świat mechanizmie.

Dlatego z takim samym, a nawet większym niepokojem, patrzę na tę zalewającą Internet falę pogardy, nienawiści, na ten sączący się nawet na katolickich portalach jad, na toksyczne posty i zastanawiam się co dalej. Co z tego wyniknie? Co będzie, gdy skumulowane zło trafi na zapalną iskrę? Wznieconą nawet przypadkiem.

Na początku sierpnia wydobyliśmy z archiwum napisaną w czasie pogardy modlitwę. „Uchroń od zła i nienawiści. Niechaj się odwet nasz nie ziści. Na przebaczenie im przeczyste – wlej w nas moc, Chryste” (Jan Romocki). Że tak można przypomniała wtorkowa rocznica. Szturmujący budynek Pasty z dumą mówili przy jej okazji o podwójnym zwycięstwie. Zdobyciu budynku i godnym potraktowaniu jeńców. Chociaż okoliczności zachęcały wręcz do odwetu. W jaki sposób udało się im uchronić serca od nienawiści? Wystarczyła sama modlitwa?

Postawił to pytanie reporter jednej z łączniczek powstańczej Warszawy. Jak po tym wszystkim zachowała pani pogodę ducha? Chyba miała na to wpływ – odpowiedziała – szkoła charakteru, jaką przed wojną przechodziło młode pokolenie. Nas uczono nie tylko poświęcenia. Uczono nas także panowania nad gniewem, złością. Uczono działania konsekwentnego. Uczono jak nie poddawać się nastrojom i wytrwale zmierzać ku wybranym celom.

Więc nie tylko modlitwa. Bo ta, jak mawiali święci Starcy, gdy jest zanoszona z gniewem, przypomina wlewanie wody do dziurawego garnka. Gdy zapłonie ogień okaże się, że nie ma czym gasić.


 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11