Prymas kard. Józef Glemp zostanie pochowany w trumnie z litego drewna dębowego. W środku ma ona wkład metalowy ze względu na to, że będzie złożona w sarkofagu, w krypcie arcybiskupów warszawskich, w podziemiach archikatedry św. Jana Chrzciciela - poinformował KAI ks. Dariusz Koperski z Kurii Metropolitalnej w Warszawie.
Kard. Glemp zostanie pochowany w sutannie kardynalskiej, na którą założono strój liturgiczny: albę i ornat. Jego głowę zdobi piuska i biała mitra, a ramiona paliusz metropolity. Na piersiach ma swój krzyż biskupi, a u stóp biret kardynalski.
Sarkofag Prymasa Józefa Glempa jest wykonany z czarnego granitu szedzkiego, będzie się znajdował obok sarkofagów arcybiskupów warszawskich Antoniego Fijałkowskiego i Wincentego Popiela.
Sarkofag będzie miał wysokość ok. 60-70 cm. Na płycie nagrobnej zostaną wyryte krzyż oraz napisy: „Józef Kardynał Glemp 18.12.1929 – 23.1.2013”, „Prymas Polski 7.7.1981 – 18.12.2009”, „Arcybiskup Metropolita Warszawski 7.7.1981 – 5.1.2007”, „Metropolita Gnieźnieński 7.7.1981 – 25.3.1992”.
Sarkofag Prymasa seniora zostanie umieszczony jako pierwszy z lewej, poprzedzający sarkofagi arcybiskupów: Antoniego Melchiora Fijałkowskiego i Wincentego Teofila Popiela. Będzie się znajdował w miejscu, w którym wcześniej istniało miejsce spoczynku św. abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, arcybiskupa warszawskiego w latach 1862-1883. Po beatyfikacji, w 2003 r. jego relikwie zostały bowiem przeniesione do tzw. Kaplicy Literackiej, zamykającej prawą nawę archikatedry.
W archikatedrze spoczywają również prymas August Hlond oraz Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński, którego sarkofag w 1990 r. przeniesiono z podziemi do nowo zbudowanej poświęconej mu kaplicy w północnej nawie, umiejscowionej na lewo od wejścia do świątyni. Po odzyskaniu przez Polskę w 1918 r. niepodległości archikatedra warszawska stała się miejscem pochówku głów państwa i jego najznamienitszych obywateli.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.