Poważne zaniepokojenie z powodu łamania praw człowieka i mniejszości religijnych w Indonezji wyraziła międzynarodowa organizacja Human Rights Watch.
Według niej w tym kraju urzędnicy państwowi i policja zamiast chronić prawa sami często je łamią. Metodami represji starają się jednocześnie uciszyć głos niezależnych polityków i wolnej prasy. Organizacja alarmuje, że w ostatnim czasie w Indonezji znacznie wzrosła liczba więźniów politycznych. Wzywa również wspólnotę międzynarodową do wystąpienia w ich obronie. Human Rights Watch wskazuje ponadto, że indonezyjskie władze coraz częściej interpretują prawo na niekorzyść mniejszości religijnych, przyczyniając się m.in. do zamykania kolejnych miejsc kultu.
Przykładem tego jest akcja w słynącej do tej pory z pokojowego współistnienia religii prowincji Aceh. Pod naciskiem ekstremistów islamskich 1 maja zamknięto tam trzy chrześcijańskie miejsca kultu. Chodzi o dwa kościoły katolickie i protestancki zbór. Władze zamknęły je twierdząc, że zostały wybudowane bez odpowiednich pozwoleń. Warto podkreślić, że kościół w Napagaluh wzniesiono w 1974 r. i przez 38 lat swego istnienia nigdy nikomu nie przeszkadzał, mimo że leży na terenie zamieszkanym w większości przez muzułmanów.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.