Nasz pieniądz parafialny

Opublikowany w ubiegłym tygodniu i szeroko komentowany raport Katolickiej Agencji Informacyjnej na temat finansów Kościoła katolickiego w Polsce w kilku miejscach mówi o diecezji opolskiej.

Reklama

W części raportu omawiającej dochody duchownych pojawia się jedna z opolskich parafii, w której pracuje proboszcz i trzech wikariuszy. Parafia liczy 12 500 mieszkańców, w niedzielę regularnie do kościoła przychodzi ok. 3000. Intencje mszalne: od 20 do 150 zł (miesięcznie ok. 130 intencji, w wakacje – 80). Miesięczne „iura stolae” średnio przynoszą ok. 2000 zł, uśredniony miesięczny „dochód” z wypominek i ofiary kolędowej wynosi 650 zł. W tej parafii miesięczny przychód proboszcza waha się między 2200–2400 zł. Przychód to kwota brutto, ponieważ proboszcz oczywiście płaci podatki – państwowe i kościelne.

Do urzędu skarbowego – ryczałtem 331, ZUS – 233, na diecezjalny fundusz stypendialny – 10, na Fundację Ochrony Życia – 20, na fundusz zapomogowy kapłanów diecezji opolskiej– 50 zł, na seminarium – 350. Razem podatki proboszcza – 994, a zatem dochód – 1200–1400. W tym miejscu warto zauważyć, że wśród krajów europejskich jedynie w Polsce przychody z działalności duszpasterskiej są opodatkowane (ryczałtem za wszystkich mieszkańców, także niepraktykujących i niekatolików). Wikariusz tej parafii otrzymuje średnio ok. 1850 zł (średnia kwota z podziału stypendiów mszalnych, wypominek i kolędy), a jego podatki wynoszą 628 zł (płaci mniejszy ryczałt za mieszkańców i mniejsze „seminaristicum”). Do tego dochodzi pensja w szkole (oczywiście opodatkowana tak jak umowa o pracę każdego obywatela) – 1000 zł. Dochód wikariusza wynosi więc ok. 2200 zł, sporo więcej niż proboszcza.

Środki budżetowe

Autorzy raportu analizują także szczegółowo wkład budżetu państwa w dofinansowanie instytucji i dzieł kościelnych. Sumaryczna kwota w całym kraju opiewa na 492 mln 615 tys. zł. Na uczelnie wyższe (w tym 7 wydziałów teologicznych na uczelniach państwowych) budżet państwa wydaje 221 mln 550 tys. zł. Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego otrzymał w roku ubiegłym 5 677 709 zł (w tym na działalność dydaktyczną – 5 021 121 zł, na działalność statutową – 121 204 zł, a na pomoc materialną – 535 505 zł). Drugą pozycją są dotacje z Unii Europejskiej, przeznaczane głównie na remonty zabytkowych obiektów sakralnych – rocznie średnio niecałe 122 mln zł. Kościół katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe realizują obecnie (program na lata 2007–2013) 5 proc. projektów realizowanych przez organizacje pozarządowe, które stanowią 15,5 proc. wartości umów na fundusze europejskie. Na ratowanie zabytków kościelnych pewną kwotę przeznacza również Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – rok temu parafie rzymskokatolickie otrzymały na ten cel w sumie 26 mln 665 tys. zł. W Polsce jest 11 760 zabytków sakralnych. W raporcie nie zostały wyszczególnione diecezje, ale gdyby wyliczyć średnią (która może być bardzo myląca, bo niektóre regiony kraju realizują bardzo kosztowne projekty renowacji całych zespołów zabytkowych) – na nas przypadłyby ok. 4 miliony zł z UE i ministerstwa kultury łącznie. Samo malowanie (żadnych fresków ani renowacji obrazów) jednego zabytkowego kościoła w naszej diecezji kosztowało ok. 800 tys. złotych.

Często podnoszone w dyskusjach pensje kapelanów poszczególnych służb państwowych stanowią bardzo niewielki odsetek ich budżetu. Wyolbrzymiane są także kwoty pensji kapelanów. Na przykład kapelan więzienny na całym etacie zarabia od 1370 do 2240 zł brutto. 156 ze 184 kapelanów służby więziennej zatrudnionych jest na części etatu. Kapelani szpitalni zatrudniani są na podstawie umowy z dyrekcją szpitala, większość ma pół etatu albo mniej, cały etat to średnio 2000 zł, a widoczna jest tendencja dyrektorów szpitali do rozwiązywania tych umów.

Redystrybucja lub likwidacja?

Sytuacja materialna parafii i księży, zresztą nie tylko w diecezji opolskiej, jest bardzo zróżnicowana. Są parafie bogate, są bardzo biedne. Takie, w których jest kilka zabytkowych kościołów, wymagających natychmiastowych remontów, i takie, które nie mają tak wielkich kłopotów na głowie. W jednym koszyczku lądują najczęściej drobne monety, w innym nie brakuje banknotów. Są parafie gdzie na Mszy św. niedzielnej w kościele filialnym jest kilkudziesięciu lub nawet kilkunastu ludzi i takie, w których do kościoła w niedzielę przychodzi kilka tysięcy wiernych. Te dysproporcje są największym problemem. Nie chodzi zresztą tylko o jakąś sprawiedliwą równomierność osobistych dochodów duchownych. Zasadnicza jest kwestia dalszego utrzymania kościołów i innych budynków kościelnych w parafiach, które nie są w stanie temu zadaniu same podołać.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama