Stanisław Dospewski (Zafir Zograf), „Św. Cyryl i św. Metody”, tempera na desce, 1860, cerkiew św. Bogurodzicy, Pazardżik
Nazywano ich apostołami Słowian. To dwaj bracia, bizantyńscy duchowni, Grecy z Salonik: Metody i Konstantyn, który po wstąpieniu do klasztoru przybrał imię Cyryl.
W 863 roku książę Rościsław, władca Państwa Wielkomorawskiego, wystosował do cesarza bizantyńskiego Michała prośbę, by przysłał mu misjonarzy, którzy potrafiliby szerzyć chrześcijaństwo w języku zrozumiałym dla mieszkańców jego ziem. Słynący jako kaznodzieje Konstantyn i Metody znakomicie nadawali się do pełnienia tej misji. W Salonikach (słowiańska nazwa: Sołuń), z których pochodzili, mieszkało wówczas bardzo wielu Słowian. Obaj bracia doskonale znali ich język (jeszcze wówczas nie wykształciły się w pełni poszczególne języki słowiańskie).
Konstantyn, w związku z brakiem znaków oddających dźwięki języka słowiańskiego, stworzył (opierając się częściowo na alfabecie greckim) alfabet pisma staro-cerkiewno-słowiańskiego, zwany głagolicą. Kilkadziesiąt lat później w Bułgarii uczniowie Konstantyna i Metodego zmodyfikowali głagolicę, nadając nowemu alfabetowi nazwę cyrylica. Z niej wywodzą się obecne alfabety Rosji, Bułgarii i Serbii.
To wielkie osiągnięcie przedstawił bułgarski artysta Zafir Zograf, tworzący pod pseudonimem Stanisław Dospewski. Jego obraz, wzorowany na ikonach, przedstawia Cyryla (z lewej) i Metodego, trzymających kartę zapisaną literami bułgarskiego alfabetu.
Bracia, ubrani w liturgiczne szaty, mają także małe krzyżyki, będące symbolem ich misyjnej działalności. Pomiędzy Konstantynem i Metodym widzimy także symboliczne przedstawienie Bożej Opatrzności i słowa: „bułgarski do ksiąg”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.