Papież odwiedza Francję. Weźmie udział w obchodach 150. rocznicy objawień Matki Bożej św. Bernadecie Soubirous. Do kogo przyjechał? Jak wygląda dziś Kościół we Francji?
Benedykt XVI jest 31 papieżem, który będzie przebywał we Francji, trzecim, który odwiedzi Paryż i drugim, który odbędzie pielgrzymkę do Lourdes. Jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary Joseph Ratzinger wielokrotnie bywał nad Sekwaną. Czytał dzieła wielkich teologów i filozofów francuskich, zna też dobrze kulturę tego kraju. Od 1992 r. jest nawet członkiem zagranicznym Akademii Nauk Moralnych i Politycznych, będącej częścią Instytutu Francuskiego. Kard. Vingt-Trois podkreśla, że Benedykta XVI charakteryzuje świetne wyczucie „subtelności języka” francuskiego, który zna doskonale i często się nim posługuje w rozmowach. Wszystko to kształtuje to „jego postrzeganie i sympatię do Francji”, ale także pozwala dostrzegać bolączki tamtejszego Kościoła.
Potrzebni kapłani
Jedną z największych jest brak wystarczającej liczby kapłanów. W latach 1992-2006 ich liczba spadła z 32 do 20 tys., w dodatku jedna trzecia z nich ma ponad 75 lat. Niemal o połowę zmniejszyła się też w tym samym okresie liczba seminarzystów, których w 2006 r. było w całym kraju 764. Corocznie we Francji wyświęcanych jest około stu kapłanów. Nieustannie natomiast rosną szeregi diakonów stałych, którzy mogą przejmować część obowiązków księży. Jest ich już ponad 2 tys., co oznacza wzrost o 100 proc. w ciągu 10 lat.
W sytuacji niedoboru kadr duchownych, większość diecezji nie jest w stanie zapewnić obsady wszystkich parafii. Dlatego, szczególnie na terenach wiejskich, od wielu lat trwa łączenie parafii. Np. w archidiecezji Rennes, która w 1969 r. liczyła 364 parafii, jest ich obecnie 84, a w archidiecezji Chambéry, gdzie 40 lat temu było ich 233, zostawiono zaledwie 40. Innym rozwiązaniem jest tworzenie tzw. sektorów duszpasterskich. Parafie formalnie nadal tam istnieją, ale nie ma w nich proboszczów ani wikariuszy, mianowanych dla konkretnej wspólnoty. Księża, pracujący na danym terenie, mieszkają razem i wspólnie obsługują znajdujące się na nim kościoły. Dzięki temu katolicy rzadziej są pozbawieni niedzielnej Mszy św. Zdarza się jednak, że kapłan sprawuje Eucharystię w jakiejś świątyni jedynie raz na kilka tygodni. W pozostałe niedziele wierni muszą jechać do kościoła na drugim końcu miasta lub w ogóle do innej miejscowości, albo też zorganizować Liturgię Słowa bez udziału księdza, po której z rąk świeckiego szafarza Komunii św. przyjmą hostie, uprzednio konsekrowane w czasie Mszy – tak jak w Wielki Piątek.
W tej sytuacji coraz częściej do Francji przyjeżdżają duchowni z Afryki i Azji. Od dawna są oni obecni w wielkich miastach, gdzie znajdują się liczne skupiska imigrantów. Pracują także w sztandarowych ośrodkach francuskiego katolicyzmu, jak paryska katedra czy bazylika na Montmartrze.
Niepokojące statystyki
Obecnie 30 proc. dzieci ze szkół podstawowych uczęszcza na przyparafialną katechizację. Uczniowie 66 proc. państwowych szkół średnich mają kapelana, zaś na wyższych uczelniach działa 147 duszpasterstw akademickich. W działalność katechetyczną zaangażowanych jest w sumie 150 tys. osób, w zdecydowanej większości świeckich. Obejmuje ona także inicjację chrześcijańską katechumenów. Do chrztu przygotowuje się w całym kraju prawie 10 tys. dorosłych, w większości kobiet, w wieku 18-40 lat. W 2007 r. sakrament ten przyjęło 2708 takich osób.
Jednak mimo podejmowanych wysiłków młodzi, nawet uczęszczający w dzieciństwie na katechizację i niedzielną Mszę św., nadal oddalają od Kościoła. Świadczą o tym liczby: w 2006 r. ochrzczono 322 tys. dzieci (wobec 413 tys. w 1993 r.), do bierzmowania zaś przystąpiło jedynie 51,6 tys. nastolatków (było 84 tys.). Na ślub kościelny zdecydowało się 89 tys. par (spadek ze 132 tys.), w tym niemal 14 tys. takich, w których jedna z osób nie jest katolikiem. Natomiast ślubów cywilnych było w 2002 r. 288 tys., z czego około 25 proc. to związki powtórne, zawierane po rozwodach.
Katolicki charakter, i to w przypadku 80 proc. ceremonii, zachowują nadal pogrzeby. Oznacza to jednak, że po katolicku grzebane są także osoby nie podzielające wiary Kościoła. Do katolicyzmu przyznaje się bowiem 65 proc. Francuzów. Na cyfrę tę składa się jednak 50 proc. niepraktykujących, 10 proc. praktykujących okazjonalnie i zaledwie 5 proc. praktykujących regularnie, za których uchodzą tu ludzie obecni na Mszy św. przynajmniej raz w miesiącu.
Jednocześnie za praktykujących uważa siebie 25 proc. francuskich katolików. Oznacza to, że wierzący tworzą sobie nowe formy praktykowania wiary. Dla wielu katolików jego synonimem niekoniecznie jest już „chodzenie na Mszę”. Widzą oni inne sposoby bycia wierzącym i praktykującym, np. modlitwę wieczorną, zapalenie świeczki w kościele w jakiejś intencji, przynależność do grup modlitewnych i biblijnych, do ruchów kościelnych i katolickich organizacji charytatywnych lub społecznych, uczestnictwo w pielgrzymce lub rekolekcjach w klasztorze itp.
Różnorodność praktyk religijnych każe zastanowić się nad nową organizacją życia parafialnego. „W świecie, w którym Bóg jest na pierwszy rzut oka mniej widoczny, trzeba zachęcać do wyrażania żywej relacji z Nim w nowy sposób. Może to być zdanie z Biblii wysłane SMS-em lub napisane na kartce na stole, aby widziała je cała rodzina itp.” – proponuje jezuicki teolog, ks. Étienne Grieu. Z kolei według ks. Nicolasa Brémonda d’Ars, konieczne jest tworzenie małych grup, w których ludzie mogą rozmawiać o swojej wierze, podzielić się trudnościami. „To będzie najważniejsza praktyka religijna w przyszłości” – uważa socjolog z Paryża. Powinna za nią pójść formacja biblijna, gdyż chrześcijanie chcą dzisiaj nauczyć się tak czytać Pismo Świętem, aby się nim karmić. W niektórych francuskich diecezjach organizowane są już spotkania, czasem międzyparafialne, obejmujące Mszę św., katechezę i wspólny posiłek. „Takie wydarzenia gromadzą więcej ludzi niż wszystkie Msze niedzielne razem wzięte” – dodaje duchowny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.