Od 1 lipca biskup płocki rozpoczyna półroczny pobyt w pustelni ojców kamedułów pod Krakowem.
- Nie ma przeszkód, by oskarżony o kradzież były przeor kamedułów stanął przed krakowskim sądem - informuje "Dziennik Polski".
Cisza jak makiem zasiał. Słychać wyraźnie plusk ryby, która wyskakuje z wody. Przy pomoście bezrobotny statek „Kameduła”...
Wieść życie pustelnicze, ale we wspólnocie – tak najkrócej można sformułować ideały przyświecające świętemu Romualdowi, gdy zakładał zakon kamedułów.
Jest autorem 3 zachowanych do dziś utworów: Żywotu św. Wojciecha, Listu do cesarza Henryka II i Żywotu Pięciu Braci Kamedułów.
W pustelni ojców kamedułów w krakowskich Bielanach - święta cisza. Nawet helikopter przecinający niebo warczy tu zbyt głośno.
Wieść życie pustelnicze, ale we wspólnocie – to ideały przyświecające św. Romualdowi, gdy zakładał zakon kamedułów.
Cztery wieki temu kameduli przybyli do Rytwian. Przez dwa wieki żyli tutaj sam na sam z Bogiem i dla Boga. Dziś powstało tu Sanktuarium Ciszy.
- Nie jesteśmy samotni, bo jesteśmy dla Boga. I choć jesteśmy sami w naszym pustelniczym domku, to ta samotność ma nam pomoc jeszcze bardziej intensywnie doświadczać Boga – wyjaśnia o. Marek Szeliga, przeor kamedułów.
Erem Srebrnej Góry wynurza się z mgły. Jest rzeczywiście srebrny, skąpany w wiosennej rosie. Zimno. Mamy kompletnie przemoczone buty. Przyjeżdżamy na krakowskie Bielany około 9.00. Wcześnie, ale dla braci kamedułów to już połowa dnia. Wstali o 3.30.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.