„Wstań i chodź… XXXVII Namiotowisko św. Gabriela pozostaje na modlitwie” – taki temat obrało tym razem coroczne spotkanie setek włoskiej młodzieży.
Centralne Włochy przeżyły dziś kolejną serię wstrząsów sejsmicznych o sile przekraczającej 5 stopni. Epicentra znajdowały się w tym samym górskim regionie, co poprzednio.
Są to środowiska, które starają się promować we Włoszech styl życia zainspirowany społeczną encykliką Franciszka.
Nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś zginął, a ja przeżyłem. Te słowa często słychać w relacjach ocalonych z tragicznego trzęsienia ziemi w środkowych Włoszech.
Ojciec Święty odwiedza dziś tereny zniszczone przez potężne trzęsienie ziemi, jakie trzy lata temu nawiedziło Włochy. Leżą one na terenie archidiecezji Camerino-San Severino Marche.
Dramatyczne chwile przeżyli też ubiegłej nocy kapłani z poszkodowanych przez trzęsienie ziemi parafii. Wraz z innymi organizowali pierwszą pomoc, ale udzielali też ofiarom ostatniej posługi
„Przeżywamy obecnie czas solidarności, towarzyszenia, wielkiego bólu, naprawdę wielkiego” – powiedział biskup Pescary, odnosząc się do ostatnich wydarzeń we włoskim regionie Abruzji.
Papież przesłał telegram gratulacyjny nowemu generałowi franciszkanów. Został nim Włoch o. Massimo Fusarelli. Franciszek zapewnia go o swej modlitwie i błogosławieństwie, aby Pan Bóg towarzyszył mu i strzegł go w wypełnianiu jego posługi, a św. Franciszek był dla niego źródłem otuchy w kierowaniu jego braćmi.
- Zapowiedź, że papież Franciszek odwiedzi tereny dotknięte trzęsieniem ziemi, jest dla nas ogromnym pocieszeniem.
To było najsilniejsze trzęsienie ziemi we Włoszech od 36 lat. To, że nie ma ofiar śmiertelnych, ani ciężko rannych obwołano mianem cudu. Zniszczenia są jednak ogromne. Środkowe Włochy przypominają jedno wielkie gruzowisko.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.