Chłopaki spod Solarisa
Taka grupa, że - na oko - lepiej do nich nie podchodź. Ale w piątkowy wieczór, łysi, ostrzyżeni na zapałkę, z irokezami lub bez, gadali o teologii trynitarnej, eklezjologii i egzystencji ludzkiej. Choć trochę inaczej to nazywali.