Ciekawa inicjatywa w diecezji Ełckiej.
Historia z biskupem Piotrem Liberą, z nakazu prokuratorskiego inwigilowanym przez pięć lat, pokazuje, jak różne organy mogą wykorzystywać przysługujące im prawa do zbierania informacji o obywatelach.
O tym, jak pokonać samotność i doprowadzić ludzi do źródła zbawienia. Papieski plan na synod o rodzinie.
Prezentujemy książkę odnalezioną po śmierci abp. Józefa Życińskiego w jego komputerze.
– Wie pani, dlaczego Chrystusa ukrzyżowali? – Kazimierz Kossowski, człowiek niewidomy od urodzenia, pyta swoją sąsiadkę z Domu Pomocy Społecznej w Sopocie. I sam odpowiada: – Między innymi dlatego, że mówił prawdę.
Nowe technologie już zmieniły świat. Dobrze, że w tych nowych przestrzeniach chrześcijan z Dobra Nowiną o Jezusie nie zabrakło.
Ksiądz Jan jest już bardzo słaby, od kilku dni właściwie się nie odzywa. Jednak w pewnym momencie otwiera delikatnie usta i powtarza cicho: „miłosierdzie, miłosierdzie, miłosierdzie”...
Siostra Rafała od prawie pół wieku mieszka w Ziemi Świętej. Wychowała tam już 400 dzieci: sieroty, uchodźców, dzieci ulicy z Palestyny, Etiopii, południowej Afryki, a nawet z USA. Byli wśród nich mali chrześcijanie i muzułmanie.
Inspirował budowę burs i ośrodków pomocy. Rozdawał kozy, by ludzie mieli mleko i… nadzieję. Choć w diecezji był zaledwie cztery lata, ludzie pamiętają: – To był kapłan pełen ufności, optymizmu i miłosierdzia.
– To jest miejsce, gdzie dana jest nam szansa dotarcia z Bogiem do człowieka. Czasem jest to długa i trudna droga – mówi wolontariuszka gorzowskiego hospicjum.
Jego postawa wobec władzy świeckiej w kwestii tzw. inwestytury musiała doprowadzić do konfliktu z władcami świeckimi.