Lat już piętnaście?
Coś jak „Hej kolęda, kolęda”? Ano nie do końca.
Ludzie, tylko spokojnie!
Czyli czego to człowiek nie znajdzie w internecie…
Było o tym patronie głośno w ubiegłym roku. Oj było...
Przed weekendem słyszałem o niej, o nim i o nich wszędzie…
A ta wraca i wraca. Przynajmniej nam - w domowym zaciszu.
Oczywiście podrzucona do oglądania przez algorytm. Sama się zaproponowała, po skończeniu poprzedniego filmu.
Ledwo człowiek skończy pisać, opublikuje, a już pojawia się w sieci coś, co też (i to koniecznie!) powinno się w takim tekście znaleźć.
Piszą? Chyba już nie bardzo. Ale może da się to zmienić?
Co wiemy o św. Andrzeju Dung-Lac i jego towarzyszach, którzy przypominają nam, iż jako Europejczycy nie mamy patentu na świętość.