O. Wojciech Ziółek, proboszcz parafii w Tomsku o spotkaniu w Rzymie.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Kto go zawiesił?
Samo przez się się rozumie, że główny rabin Madrytu Moshe Bendahan kieruje swoje nauczanie tylko do ludzi, czyli do żydów. Chyba, że w omówieniu pominięto ten istotny fragment - że nie tylko - przypomnienia.
Jeśli nie tylko do żydów, to rzeczywiście można się spodziewać, że jak wspomniani "wielu rabinów w Europie Zachodniej" też będzie miał "problemy". A kto wie, może nawet stać się Żydem antysemitą.
Takie to mamy dziwne czasy, że nawet gdyby się chciało, to być jedynym sprawiedliwym niesposób - niesprawiedliwi pociągną za sobą, w piekła otchłań.
Samo przez się się rozumie, że główny rabin Madrytu Moshe Bendahan kieruje swoje nauczanie tylko do ludzi, czyli do żydów. Chyba, że w omówieniu pominięto ten istotny fragment - że nie tylko - przypomnienia.
Jeśli nie tylko do żydów, to rzeczywiście można się spodziewać, że jak wspomniani "wielu rabinów w Europie Zachodniej" też będzie miał "problemy". A kto wie, może nawet stać się Żydem antysemitą.
Takie to mamy dziwne czasy, że nawet gdyby się chciało, to być jedynym sprawiedliwym niesposób - niesprawiedliwi pociągną za sobą, w piekła otchłań.
Samo przez się się rozumie, że główny rabin Madrytu Moshe Bendahan kieruje swoje nauczanie tylko do ludzi, czyli do żydów. Chyba, że w omówieniu pominięto ten istotny fragment - że nie tylko - przypomnienia.
Jeśli nie tylko do żydów, to rzeczywiście można się spodziewać, że jak wspomniani "wielu rabinów w Europie Zachodniej" też będzie miał "problemy". A kto wie, może nawet stać się Żydem antysemitą.
Takie to mamy dziwne czasy, że nawet gdyby się chciało, to być jedynym sprawiedliwym niesposób - niesprawiedliwi pociągną za sobą, w piekła otchłań.
Jak już ktoś tą moją wypowiedź kiedyś inteligentnie skomentował - chodzi o to że kwestia naturalności lub nie w żaden sposób nie wpływa na ocenę moralną więc argument o nienaturalności jest lipny.
W wypowiedzi rabina i jemu podobnych chodzi o coś innego. Mianowicie podstawą religii abrahamicznych jest strach. Te religie żyją ze straszenia (i tumanienia, bo głupiego łatwiej wystraszyć a katolicyzm dodaje do tego jeszcze poczucie winy). Strach przed zmianą - postępem, rozwojem (chociażby najnowszy przykład - in vitro); strach przed potępieniem, strach przed mniejszościami - a więc homofobia i ksenofobia, podział na lepszych i gorszych i pogarda dla tych gorszych.
Możnaby się zastanowić w jaki sposób takie założenia mają umoralniać, ulepszać czy uduchawiać wiernych? Takie wypowiedzi służą sianiu pogardy i nienawiści. Taki jest właśnie wkład religii monoteistycznuch w rozwój cywilizacyjny i moralny ludzkości. Sądzę że owoce takiej "umoralniającej" nauki są widoczne na katolickich forach ociekających nienawiścią do wszystkiego co inne, nieznane, wszelkiego postępu, tolerancji czy idei równości. A więc robota dobrze wykonana. Religia działa. Tylko dlaczego ktoś chciałby wyznawać taką religię? Dlaczego ktoś chciałby być takim człowiekiem?