Ciekawa historia na szczęście z happy endem. Wielu z nas odnajduje w niej cząstkę swoich doświadczeń. Ja dziś nie jestem kapłanem, ale ojcem 2 wspaniałych synów i mężem wspaniałej żony. A mogło być inaczej. Moja wiara wynika z doświadczenia - widzę jak na dłoni, że Jezus nie chce ze mnie zrezygnować. I za to Mu dziękuję.