O czym to w wakacje można rozmyślać? Kończy się przecież sezon ogórkowy…
Patrzę na zdjęcia i filmowy zapis ostatnich wydarzeń w Afganistanie. A równocześnie mam w pamięci inne, podobne sytuacje.
Migranci użyci jako broń. Racja. Tylko...
Pan Bóg od nikogo nie oczekuje uratowania całego świata. Wystarczy ofiarować coś „ze swego niedostatku”.
Coraz bardziej niebezpieczne insynuacje zatruwają naszą kulturę i myślenie.
Zaraz po niedzieli naprawdę strasznie, strasznie lubię poniedziałki…
Stabilizacja? Wielkie złudzenie.
Przemierzając w czasie wakacyjnych wędrówek drogi i dróżki naszej Ojczyzny nie sposób nie natknąć się na miejsca szczególnej obecności Matki Najświętszej.
Skoro idziemy do tego samego nieba to dlaczego mielibyśmy nie uznać i nie uszanować fundamentalnej jedności wiary.
Doraźne naprawy mogą czasem z małych problemów zrobić znacznie większy.